Ojciec Tadeusz Rydzyk staje w obronie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, który podejrzany jest o pedofilię. - Słyszałem od naszych ojców w Boliwii, jaki to szlachetny właśnie ten arcybiskup jest. Oni tego doświadczali, on tam był nuncjuszem - mówił na antenie Radia Maryja.
Skandal pedofilski dotyczący polskich duchownych wybuchł, gdy dominikańska telewizja nadała reportaż przedstawiający nuncjusza apostolskiego w tym kraju, abp. Józefa Wesołowskiego, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich. W sierpniu papież odwołał go ze stanowiska w związku z podejrzeniami o pedofilię.
Zarzuty pedofilskie pojawiły się również w przypadku drugiego polskiego księdza, michality Wojciecha Gila. Jak dowiedział się tvn24.pl, polska prokuratura podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa ws. dwóch polskich duchownych.
"Jak się pastwią"
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", choć wiadomość o skandalu pojawiła się na początku września, Radio Maryja do tej pory o sprawie nie informowało. Dopiero w sobotę sam o. Rydzyk na antenie Radia Maryja skomentował sprawę. - Na przykład teraz, z księdzem arcybiskupem Wesołowskim, nuncjuszem apostolskim. Jak się pastwią! A co? Nie wiem, czy ktoś zauważył, podpisywali, "rzekomo" coś tam było, "rzekomo". Jak "rzekomo", to dlaczego pokazujecie twarz, dlaczego mówicie nazwisko? - przytacza wypowiedź duchownego "GW". Rydzyk mówił, że "jeżeli jest wątpliwość, czy człowiek popełnił przestępstwo, to jest chyba domniemanie niewinności".
"Można przeróżne rzeczy zmontować"
Jak pisze gazeta, Rydzyk sugerował, że dowody przeciwko niemu mogą być spreparowane. - Ja na przykład o księdzu Wesołowskim, nuncjuszu apostolskim, słyszałem od naszych ojców z Boliwii, jak to szlachetny właśnie ten arcybiskup jest - mówił duchowny, którego cytuje "GW".
Abp Józef Wesołowski w latach 2000-2002 był nuncjuszem apostolskim w Boliwii, w latach 2002–2008 nuncjuszem apostolskim w Kazachstanie, Tadżykistanie, Turkmenistanie i Uzbekistanie, w latach 2008–2013 nuncjuszem apostolskim na Dominikanie.
Rydzyk mówił, że usłyszał niedawno, że Wesołowski "był w dwóch krajach, w których bardzo mocno działają mafie narkotykowe", gdzie miał występować przeciwko nim.
- A może te mafie narkotykowe się zemściły i coś podstawiły? Można przeróżne rzeczy zmontować, podprowadzić człowieka. To trzeba widzieć, to jest walka z Kościołem - powiedział Rydzyk. Dodał też: "Ksiądz abp Wesołowski, o tym nie mówią, że walczył z narkotykami tam. A czy to nie jest za to? W komunizmie ile razy za coś, to od razu atakowali".
Autor: nsz/jk / Źródło: "Gazeta Wyborcza", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | Sławomir Kamiński