- Jeśli ktoś bliski nam umiera, to tak jakby coś w nas umierało. I to czas niełatwo leczy. Pozostaje jedyna nadzieja - nadzieja wiary, że przyjdzie taki moment, kiedy spotkamy się z tym, który odszedł do domu Ojca - powiedział arcybiskup Kazimierz Nycz na Cmentarzu Powązkowskim.
- Najwłaściwszą postawą ze strony tych, którzy otaczają swoich bliskich zmarłych jest modlitewne milczenie - uznał metropolita warszawski. Dodał, że w obliczu śmierci najbliższych żadna pociecha i żadna pomoc nie okazuje się skuteczna, bo ból jest zbyt silny. - To trzeba przeżyć - stwierdził.
- Dzień Wszystkich Świętych każe nam myśleć o przyszłości, także wtedy, kiedy stoimy nad grobami najbliższych - dodał. Arcybiskup Nycz wezwał też do modlitwy o beatyfikację i kanonizację Jana Pawła II przez wstawiennictwo wszystkich świętych.
"Myślmy nie tylko o zmarłych" - W dniu Wszystkich Świętych nie myślmy tylko o zmarłych, ale także o nas samych - apelował prymas Polski kardynał Józef Glemp w homilii wygłoszonej na warszawskim Cmentarzu Północnym.
Kardynał Glemp zaznaczył, że nieuchronność śmierci powinna skłaniać do życia zgodnego z ewangelicznym przesłaniem. Szczególnie podkreślił rolę cichych, pokornych i miłosiernych, którzy wymienieni są w siedmiu błogosławieństwach.
- Świat ducha, czyli świat nieba, świat Boga jest także przed nami, przed każdym z nas. Czy młody czy starszy, czy biedny czy bogatszy, czy uczony czy sławny, wszyscy tam staniemy - przypomniał prymas Polski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ (PAP/Bartłomiej Zborowski)