Galerie handlowe, życzliwi sąsiedzi, nowe ławki w parku, tancerze "You can dance" – młodzi Polacy redefiniują pojęcie dumy. – Zaczynamy myśleć jak kapitaliści, uwalniamy się z kompleksów – oceniają psychologowie. – W Białymstoku trwa debata jak udoskonalić miasto. Rodzi się społeczeństwo obywatelskie – dodają socjologowie.
Dawid Frąckiewicz jest od urodzenia białostoczaninem. Ma 25 lat. Na uniwersytecie w Białymstoku skończył stosunki międzynarodowe, teraz studiuje europeistykę. Krzywi się, gdy zapytasz, czy nie wolałby uczyć się w Warszawie.
– Irytuje mnie utarta opinia o Białymstoku. Ludzie kojarzą to miasto z Kononowiczem, muzyką chodnikową i śledzikowaniem, jednym słowem z Polską B – mówi Frąckiewicz i zaraz dodaje: Co gorsze, białostoczanie sami cierpią na kompleks niższości.
Frąckiewicz inaczej postrzega stolicę Podlasia. I dlatego założył stronę dumnybiałystok.pl, na której publikuje opinie entuzjastów miasta: „Jestem dumna z galerii handlowych oraz rozwoju kultury” – Kasia, 16 lat; „Jestem dumny z białostockich harcerzy” – Maciek, 22 lata; „Jestem dumna z mojego wielokulturowego miasta” – Dagmara, 28 lat; „Jestem dumna z rozwoju sztuki teatralnej” – Kasia, 22 lata; Jestem dumna ze wszystkich tancerzy pochodzących z Białegostoku - Agnieszka (Michaelka), 28 lat.
– Chcemy na nowo zdefiniować pojęcie dumy. Zastanowić się co dziś napawa białostoczan dumą i jak wykorzystać to przy promowaniu miasta, które ubiega się o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2016 roku – wyjaśnia Frąckiewicz. – W czerwcu zbierzemy opinie białostoczan i wydamy książkę. Chcemy wywołać debatę.
Wyzbyci z kompleksów
– Co innego napawa dumą młodych białostoczan, co innego starszych mieszkańców. Ci drudzy zwracają uwagę na tradycję i wielokulturowość miasta – zauważa Damian Dworakowski, socjolog, związany z projektem Dumne Podlasie. – Zachwycają się „Wersalem Podlasia”, czyli Pałacem Branickich, skwerem Kościuszki i ulicą Lipową.
Dworakowski mówi też o młodym pokoleniu, wyzbywającym się kompleksów. – Okazuje się, że galeria handlowa może być powodem do dumy. Dlaczego? Bo jej budowa przełamuje stereotyp małomiasteczkowości – mówi socjolog.
Anna Kołakowska ma 22 lata i od dwóch lat ćwiczy taniec nowoczesny. – Najpierw podpatrywałam starszych kolegów z Białegostoku, którzy odnieśli sukces w programie „You can dance”. Jestem z nich dumna. Ta duma zaprowadziła mnie do szkoły tańca – mówi.
– Dwa programy telewizyjne: „Taniec z gwiazdami” i „You can dance” przyciągnęły do naszej szkoły tłumy amatorów tańca – przyznaje Ernest Waszkiewicz, właściciel białostockiej szkoły tańca Max Dance. – Po pierwszej edycji „Tańca z gwiazdami” odnotowaliśmy 50-procentowy wzrost zainteresowania. Zaczęliśmy rozglądać się za kolejną filią – dodaje.
"Jestem dumna z galerii handlowych oraz rozwoju kultury" białostoczanka
– Okazuje się, że duma nie musi być kojarzona z etosem narodowym, historią i lokalnymi bohaterami. Coraz częściej jesteśmy dumni z własnego mieszkania, wieżowca, w którym mieszkamy, czy ławki w parku – zauważa Dworakowski. – Zaczynamy być dumni z tego co tworzy się tu i teraz.
„Jestem dumny z przyjaciół poznanych w Białymstoku” – Adam, 16 lat; „Jestem dumny z każdego uśmiechu białostoczan. Bo to są szczere uśmiechy” – Adrian, 21 lat; „Jestem dumny z zieleni w mieście” – Adam, 41 lat.
Jaga w Warszawie
– I z Jagiellonii Białystok – zauważa Frąckiewicz. – Jeszcze kilka lat temu nasz klub nie cieszył się taką popularnością – dodaje.
W tegoroczne Walentynki w centrum Warszawy zawisł billboard wychwalający klub piłkarski Jagiellonii. Producent czekolady zorganizował konkurs esemesowy na najbardziej popularne hasło miłosne. Wierszyk białostockich kibiców zdobył 23595 głosów i popsuł humory kibicom stołecznych drużyn.
– Białystok ma coraz więcej do zaoferowania, jest przecież „bramą na Wschód”. Przybywa młodych społeczników, powstaje wiele oddolnych inicjatyw, budujemy społeczeństwo obywatelskie – mówi Dworakowski. Socjolog opowiada o najnowszym pomyśle -wielkoformatowej galerii sławnych postaci.
– W lecie na elewacjach bloków pojawią się wizerunki zasłużonych dla miasta postaci. Niedługo ruszy plebiscyt i mieszkańcy wybiorą kogo uwiecznić na wielopiętrowych budynkach – zdradza Dworakowski. – Akcja „Dumny Białystok” ma podobny cel. Chcemy wywołać dyskusję, aktywizować mieszkańców. Chcemy by duma przełożyła się na nowe inicjatywy – dodaje.
Duma bardziej kapitalistyczna
Według ostatnich badań CBOS, dumę z bycia Polakiem deklaruje 60 proc. badanych. To głównie mieszkańcy dużych miast, osoby z wyższym wykształceniem, przedstawiciele kadry kierowniczej i ludzie starsi.
Jestem dumny, że to my rozwiniemy miasto białostoczanin
– Nasza duma zmienia się. Już nie jest podszyta kompleksem. Kiedyś byliśmy dumni z wybitnych jednostek, które odniosły sukces za granicą. Dziś coraz częściej cieszymy się własnymi sukcesami i osiągnięciami zbiorowości. Nie mówimy o tradycji tylko o gospodarce. Nasza duma jest wreszcie kapitalistyczna – tłumaczy psycholog społeczny dr Tomasz Łysakowski.
Potwierdzają to statystyki: Jesteśmy dumni m.in. z naszej gościnności (51 proc.), kuchni (41 proc.) i pracowitości (32 proc.).
Cieszymy się nie tylko Krakowem (56 proc.), Warszawą (30 proc.) i Mazurami (25 proc.), ale także Puszczą Białowieską, Gnieznem i Bieszczadami.
Niezmiennie jednak podziwiamy Jana Pawła II (71 proc.), Lecha Wałęsę (16 proc.) i Wisławę Szymborską (7 proc.). Częściej niż Adamem Mickiewiczem chwalimy się Adamem Małyszem.
Tylko z Małysza? Za mało
– Kiedy duma jest naprawdę wartościowa? – zastanawia się Łysakowski. - Kiedy wynika z naszych działań i całego społeczeństwa. Bo być dumnym tylko z tego, że Małysz skacze to za mało – dodaje.
Kolejny wpis na białostockim forum: „Jestem dumny, że to my rozwiniemy miasto” – Robert Radek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: dumnybialystok.pl