Są nowe dowody i nowi świadkowie w śledztwie IPN w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa. Dzięki nim można już dziś stwierdzić, że Stanisław Pietraszko nie był ostatnią osobą, która widziała Pyjasa przed śmiercią.
Jak poinformował naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie prok. Piotr Piątek, na podstawie zebranych w kilkudziesięciu tomach materiałów prokuratura zamierza zweryfikować dotychczasowe ustalenia poprzednich śledztw. Oprócz przesłuchania nowych świadków, ponownie zostaną przesłuchane niektóre osoby. IPN nie wyklucza też konfrontacji świadków.
Ze względu na dobro postępowania prok. Piątek odmówił podania bliższych informacji.
Nieznany świadek
Poinformował jedynie, że prokuratura korzysta m.in. z teczek osobowych osób, które uczestniczyły w toku dotychczasowych śledztw. - Prokuratura zamierza też przesłuchać kolegę Pyjasa, który nigdy dotychczas nie został przesłuchany - powiedział. Mężczyzna opuścił Polskę i wyjechał do USA, a ma informacje dotyczące tej sprawy.
Wznowią śledztwo przeciw mataczącemu
Na nowo podjęte zostało postępowanie przeciwko Zbigniewowi P., podejrzanemu o mataczenie w śledztwie dotyczącym śmierci Pyjasa. Śledztwo to, zawieszone dotychczas ze względu na zły stan zdrowia podejrzanego, zostało podjęte w wyniku publicznych wypowiedzi Zbigniewa P. w prywatnej telewizji. Zdaniem prokuratury, wypowiedzi te wskazywały, że stan zdrowia podejrzanego pozwala mu na uczestniczenie w czynnościach procesowych. Prokuratura wystąpiła w tej sprawie o opinię do biegłego.
- Chcę mieć pewność, że jeżeli zostanie podjęta decyzja końcowa w śledztwie dotyczącym śmiertelnego pobicia Stanisława Pyjasa, będzie to oznaczało, że już nic więcej nie uda się ustalić - powiedział prok. Piątek.
Kolejne śledztwo ws. tragicznej śmierci
Jest to już piąte od 1977 r. śledztwo ws. śmierci Pyjasa. Krakowski IPN przejął śledztwo formalnie 21 maja tego roku w związku z pojawieniem się nowych dokumentów.
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura, która po śmierci studenta prowadziła śledztwo, umorzyła sprawę, twierdząc, że Pyjas "spadł ze schodów". Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja przyczyn jego śmierci była od początku niewiarygodna, bo wiedzieli, że interesowała się nim bezpieka.
Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców.
Zarzuty utrudniania śledztwa z lat 70. przedstawiono sześciu osobom. Według prokuratury w wyniku działalności oskarżonych zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa. Trzech z oskarżonych zmarło w toku postępowania, dwóch zostało prawomocnie skazanych, zaś proces przeciw b. wiceministrowi Spraw Wewnętrznych gen. Bogusławowi Stachurze, z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego, został zawieszony.
Śmierć Stanisława Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24