- Sprawa Olewnika jest niepotrzebnie wykorzystywana do celów politycznych - oświadczył wiceszef MSWiA Adam Rapacki. To jego odpowiedź na apel Ryszarda Kalisza, który wezwał generała, by "ujawnił prawdę o śledztwie". Rapacki dodał, że w całej sprawie ma także zastrzeżenia do siebie.
- Moją intencją było rzetelne wyjaśnienie sprawy i odnalezienie Krzysztofa Olewnika - tłumaczył Rapacki. Wyjaśnił, że z rodziną zamordowanego chłopaka widział się po raz pierwszy latem 2004 roku, gdy był oficerem łącznikowym w Wilnie.
W trakcie tego spotkania Rapacki miał zadzwonić do ówczesnego wiceszefa policji Eugeniusza Szczerbaka. - Poprosiłem go, żeby sprawę Olewnika ponownie rozważyć i przenieść do Centralnego Biura Śledczego - relacjonuje generał. - Później zatelefonowałem do ówczesnego prokuratora krajowego Kazimierza Olejnika i poprosiłem go, aby spotkał się z rodziną Olewniów - stwierdził Rapacki.
Odniósł się także do wątku specjalnej grupy w CBŚ, powołanej do wyjaśnienia sprawy Olewnika. - Skoro minister Kalisz mówi, że polecił powołanie tej grupy w CBŚ, to pewnie tak było - powiedział wiceszef MSWiA, ale po chwili dodał, że grupę powołał ówczesny komendant główny policji.
Skoro minister Kalisz mówi, że polecił powołanie specjalnej grupy w CBŚ, to pewnie tak było. Ale grupę powołał ówczesny komendant główny policji. Adam Rapacki odpowiada na apel Kalisza
Rapacki zaapelował, by nie wykorzystywać całej sprawy do celów politycznych, tylko jak najszybciej ją wyjaśnić. - Mogę mieć zastrzeżenia także do siebie, że nie spotkałem się wcześniej z Olewnikami - przyznał Rapacki.
"Niech Rapacki przyzna, że to ja pomogłem Olewnikom!"
- Generale - wzywam pana do do ujawnienia prawdy! - grzmiał na konferencji prasowej Ryszard Kalisz. Poseł SLD twierdzi, że to m.in. dzięki jego działaniom wyjaśniono sprawę morderstwa Krzysztofa Olewnika i chce, by dzisiejszy wiceszef MSWiA gen. Adam Rapacki to przyznał.
Generale! Wzywam pana do do ujawnienia prawdy! Niech pan przyzna, że to ja pomogłem Olewnikom! Ryszard Kalisz do Adama Rapackiego
Według Kalisza, za wyjaśnienie tej sprawy zabrała się specjalna grupa Centralnego Biura Śledczego powstała w sierpniu 2004 roku, kiedy polityk SLD był ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Miał zainicjować jej stworzenie w dwa miesiące po wizycie u niego i prośbie o pomoc rodziców Olewnika.
Były minister przeprosił również Olewników "Za, brak kultury, którego mogłem się dopuścić podczas tej wizyty". To przez to Olewnikowie mają być teraz negatywnie nastawieni do Kalisza.
Zupełnie inaczej jest w przypadku wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, gen. Adama Rapackiego. To jemu rodzina Krzysztofa Olewnika dziękowała podczas środowego specjalnego posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości.
A zdaniem Kalisza, Rapacki niewątpliwie przyczynił się do rozwiązania zagadki porwania i śmierci mężczyzny, ale jego rola nie była kluczowa. Poseł SLD twierdzi, że prawdziwe zasługi mają przypadać właśnie jednemu i ówczesnemu komendantowi głównemu policji Leszkowi Szrederowi oraz organizatorowi specjalnej grupy CBŚ, Eugeniuszowi Szczerbakowi.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24