- Po ostatnim tygodniu nie wyobrażam sobie współpracy z Wandą Nowicką - powiedział poseł Ruchu Palikota Artur Dębski na kilka godzin przed posiedzeniem klubu partii, które ma zadecydować o dalszych losach wicemarszałek.
- Przesądzone są wyniki wyborów na Białorusi, zawsze natomiast u nas w klubie będzie głosowanie tajne i każdy będzie głosował z własnym sumieniem - powiedział Dębski. Po czym dodał: - Po ostatnim tygodniu nie wyobrażam sobie współpracy z Wandą Nowicką.
Poseł zaznaczył jednak, że nawet jeśli partia zdecyduje o rozstaniu z posłanką, to nie chciałby by byli wrogami. Na pytanie, kogo będzie Nowicka reprezentowała po usunięciu z ugrupowania, odpowiedział: - Myślę, że siebie.
"To zwkła pomyłka"
Dębski odniósł się także do informacji reporterów programu TVN24 "Czarno na Białym", którzy ustalili, że wniosek o odwołanie Nowickiej, klub Ruchu Palikota przygotował z datą 2 stycznia. Zaś 1 lutego dokument wpłynął do sekretariatu marszałka Sejmu, o czym świadczy pieczątka na piśmie. - To zwykła pomyłka - zapewnia poseł. Jak powiedział, pomyłki dokonał jeden z posłów, który składał wniosek w Kancelarii Sejmu.
- Takie opinie, że należy wyrzucić pracownika z klubu za taką pomyłkę, to jest coś niesłychanego. Po moim trupie taka osoba zostanie wyrzucona - podkreślił.
Autor: nsz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24