Nadszedł czas pożegnań. Z naszych telewizorów znikną (oby nie na dobre) posłowie, którzy ostatnimi laty sprawiali, że polska polityka była łatwiejsza do przełknięcia. Jacek Kurski nie będzie już nam śpiewał, a Joanna Senyszyn nie zaprosi na "zioberka". Zabraknie także najlepszego aktora Sejmu - Tadeusza Cymańskiego. Goodbye my love, goodbye!
Joanna Senyszyn, Tadeusz Cymański, Sławomir Nitras, Jacek Kurski czy Wojciech Olejniczak - to tylko część z najbardziej wyrazistych polityków, których zabraknie na najbliższym posiedzeniu Sejmu.Zamiast na Wiejską, pojadą do Brukseli. Sierpniowe posiedzenie Sejmu będzie uboższe o wiele oratorskich talentów i wielu partyjnych bulterierów, którzy z pewnością ożywiali parlamentarne prace, a w szczególności - telewizyjne relacje.
Portal tvn24.pl oraz program "Polska i Świat" wybrał dla Państwa zbitki najciekawszych wypowiedzi naszych wspaniałych polityków. Wprawdzie do Brukseli i Strasburga z ul. Wiejskiej wybiera się 17 z nich, jednak tylko część z nich swymi kwiecistymi wypowiedziami ubarwiała polityczny światek.
Złotouści z PiS
Najbardziej barwni politycy zasilają szeregi Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie Tadeusz Cymański, Jacek Kurski i Paweł Kowal niemal codziennie raczyli nas swymi wspaniałymi występami. Zdecydowanym faworytem klasyfikacji na "złotoustego" jest Jacek Kurski. Jak na "bulteriera" przystało, Kurski najbardziej przerażał opowieściami o... dzidach.
- Dzida bojowa składa się z przedniej części dzidy bojowej, środkowej części dzidy bojowej oraz zadniej części dzidy bojowej - tłumaczył dziennikarzom. Kurski sugerował także, że "szkoda męczyć ptaka, trzeba by go wypuścić", pytając przy okazji "kto jest kotłem, a kto jest garnkiem"?
Śpiewający piłkarz
Kurski lubi kamerę telewizyjną. - Łaaaaaa już poczułem taki magnetyczny, elektryzujący wstrząs - mówił poseł PiS przed wejściem na antenę. Polityk słynie także z nietuzinkowych zachowań - grę w piłkę w sejmowym korytarzu, śmiech a'la Doda czy... śpiewy. "Niech mówią, że to nie jest miłość" - nucił pieśń Piotra Rubika. I jak tu takiego nie kochać?
O miłości i rodzinie swoimi słowami wypowiada się partyjny kolega Kurskiego, Paweł Kowal. - Najlepszą rodziną jest rodzina. A rodziną trzeba nazwać... rodzinę - tłumaczył na swój sposób swoje przekonania Kowal. Podczas tłumaczenia innej kwestii, zapytał z kolei dziennikarzy: - Co ja źle robię?! - odpowiadamy - może zbyt mało je. - Dzisiaj od rana jadę na kawie i bananie, bo zapomniałem coś zjeść - przyznał któregoś razu Kowal.
Cymański mówi "pa pa"
Na wyznania pozwalał sobie także "polski, europejski, Kamiński". - Znacie mnie chłopaki, wiecie, że mi się głównie dziewczyny podobają - przyznał w jednym z programów TVN24 Michał Kamiński. Najbardziej barwną postacią PiS jest jednak najlepszy sejmowy aktor i "człowiek słowa" - Tadeusz Cymański.
- Każdy święty ma swe skręty, a i ja nie aniołek - mówił dziennikarzom Cymański. Zapytałby kto "i co?!". Cymański zaś odpowiada: - Nico! Cymański czasami tak mocno zaplątywał się w swoje słowa, że trzeba by na to oddzielnego sejmowego trybu. - Chciałem zgłosić w trybie sprostowania albo niezrozumienia mojej wypowiedzi - mówił Cymański przy mównicy sejmowej. - Nie ma takiego trybu! - odpowiadał mu z kolei prowadzący obrady.
Wystąpienia posła Cymańskiego zawsze ubarwiały spotkania posłów w sejmie. - To salonowcy, to elegancja, inteligencja - komentował swych kolegów Cymański. - Ale czy to jest dowód? Niby nie, ale niby... tak - i kto zrozumie o co chodzi Cymańskiemu?
Zioberka z grilla
W sejmie nietrudno o gafy. - Głos ma pani poseł... Ma pan poseł - mówił z chwilą przerwy Jarosław Kalinowski. - No ale konia to jeszcze nie było - odparł zaś na swojej konferencji prasowej Sławomir Nitras z rządzącego PO. Posłom Platformy zdarzają się wpadki. - Co jest po miliardach? Bo ja tak z matematyki... - pytał dziennikarzy Nitras.
Jedną z najbardziej barwnych postaci politycznego światka jest posłanka SLD Joanna Senyszyn. - Jarosław Kaczyński lepiej odwraca kota ogonem - komentowała wypowiedzi szefa PiS jedyna kobieta w tej klasyfikacji. W ramach kampanii do europarlamentu Senyszyn zapraszała też wyborców na grilla. - Zapraszam na Zioberka w sosie PiS-tacjowym - żartowała.
Lepiej mówić niewyraźnie
Jej kolega z partii Wojciech Olejniczak zaskoczył wszystkich sesją fotograficzną dla Wprost. - Cztery guziki rozpięte i to wszystko, tak wyglądam, nie da się ukryć - komentował swoje "seksowne" zdjęcie na okładce "Wprost" Olejniczak. Młodemu przewodniczącemu SLD zdarzają się wpadki podczas bardzo poważnych przemówień, co jeszcze bardziej dodaje im komizmu. - Przyjdzie gajowy i jednego, i drugiego pogoni - mówił na jednym z wieców. - Na jednym talerzu nie da się podać ciastka i śledzia - podzielił się z dziennikarzami swoją złotą myślą. Komentując ważne dla kraju wydarzenia orzekł z kolei. - To jest sytuacja dramastyczna.
"Dramastycznie" będziemy tęsknić za barwnymi postaciami na polskiej scenie politycznej. A jakieś rady dla nowych kandydatów na bohaterów sejmu? - Jak się nie ma nic do powiedzenia, to trzeba mówić po prostu niewyraźnie - radzi poseł PO Jarosław Wałęsa.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl