- Nie ma możliwości innej koalicji, każda jest kosmiczna - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były marszałek Sejmu i wicepremier Grzegorz Schetyna, pytany czy w wyniku sporu ws. emerytur koalicja PO-PSL może się rozpaść. Zdaniem Schetyny gdyby jednak do tego doszło jedynymi rozwiązaniami będą "rząd mniejszościowy lub nowe wybory".
Wiceszef PO podkreślił, że rząd ma obecnie "niewielką większość, ale jednak jest". - Mamy 2345 posłów. Przy dobrej współpracy z klubem PSL i przy dyscyplinie w głosowaniach to wystarczy - powiedział Schetyna.
I zapewnił, że choć koalicja przegrała ostatnio jedno głosowanie (ws. prywatyzacji Lotosu - red.), to "najważniejsze głosowania będziemy wygrywać". - I to paradoksalnie także z Ruchem Palikota, jak choćby kwestię reformy emerytalnej. Nic się złego nie dzieje. Większość jest i będziemy jej pilnować, bo koalicja PO i PSL nie ma alternatywy w tym Sejmie - ocenił Schetyna.
Wzmacniamy, jak możemy
Były wicepremier zaznaczył, że koalicjanci robią "wszystko, żeby koalicję wzmocnić". - Przeprowadzać trudne projekty, ale być razem. Będziemy pilnować, żeby ta koalicja miała większość i żeby przeprowadzała wszystkie najważniejsze ustawy - powiedział poseł.
Komentując deklarację Janusza Palikota, który po wtorkowym spotkaniu z premierem Tuskiem powiedział, że jego partia poprze reformę emerytalną lub wstrzyma się od głosu Schetyna powiedział: - Mam nadzieję, że to jest poważna deklaracja złożona premierowi. Ja wolę liczyć na PO i PSL w tej kwestii, jeśli głosów doda Palikot to tylko dobrze. PSL będzie z nami, głosowanie będzie wspólne - zapewnił.
Wspominając koalicyjne negocjacje pomiędzy PO i PSL były wicepremier zapewnił, że były to "prawdziwe rozmowy, na prawdziwe argumenty". - Tak jak się rozmawia z koalicjantami, bez podziału na to kto ma więcej mandatów. Udało się zbudować wspólny mianownik, choć rozmowy były trudne. Koniec wieńczy dzieło. To jest sukces dla polskiej polityki i dobry znak na przyszłość - zapowiedział Schetyna.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24