Niektóre szpitale amputują stopy cukrzykom, choć nie muszą. Robią to dla "oszczędności", a wszystko to przez NFZ, które finansuje zabieg, a nie leczenie. Całą sprawę opisuje "Dziennik" jednocześnie przestrzegając, by przy diagnozie lekarzy - "amputacja" - skonsultować się z inną placówką.
Winne tej praktyce są niskie dotacje z Narodowego Funduszu Zdrowia. Otóż na leczenie tzw. nogi cukrzycowej NFZ daje szpitalom 4 tys. złotych, a leczenie kosztuje około trzy razy tyle. A więc dyrektorzy placówek stoją przed wyborem: zadłużenie czy prawdziwe leczenie.
Amputacja jest w Polsce nadużywana, a NFZ wręcz zachęca do tego szpitale. diabetolog dr Teresa Koblik
Szpitalowi znacznie bardziej opłaca się odciąć chorą kończynę cukrzykowi, niż ją leczyć - ocenił w gazecie prof. Krzysztof Strojek, krajowy konsultant ds. diabetologii. - Amputacja jest w Polsce nadużywana, a NFZ wręcz zachęca do tego szpitale - mówi "Dziennikowi" diabetolog doktor Teresa Koblik.
I statystyki w jasny sposób potwierdzają tę tezę. Wykonuje się u nas 8 amputacji stopy cukrzycowej na 100 tys. mieszkańców rocznie. W Danii 4 razy mniej, a w Hiszpanii i Holandii aż 8 razy mnie.
Co można zrobić?
Jeśli założylibyśmy, że to NFZ wyznacza standardy postępowania, to okazałoby się, że standardem leczenia stopy cukrzycowej jest jej obcięcie. dr Piotr Liszkowski, szpital AM w Poznaniu
Co chwilę jestem wzywany na dywanik do dyrektora, boję się, że w końcu zamkną mi klinikę. Ale nigdy nie obciąłbym komuś z tego powodu nogi. To obrzydliwe i nieludzkie, ale wiem, że się w Polsce zdarza. Takiego postępowania nie można tłumaczyć niewiedzą i niedopatrzenie. prof. Waldemar Karnafel, szpital na Banacha w Warszawie
Najprostsza odpowiedź to: zmienić sposób finansowania. - Nie chcę nikogo oskarżać, a jeśli już, to Narodowy Fundusz Zdrowia. Trzeba koniecznie zmienić wycenę procedur - powiedział szef Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego prof. Władysław Grzeszczak.
Bo bez tego do leczenia szpitale muszą do 4 tys. z NFZ dokładać z własnej kieszeni ok. 8 tys. złotych. Co gorsze, choć hospitalizacja po amputacji trwa kilka razy której, NFZ daje na ten zabieg więcej pieniędzy - 5 tys. zł. Dlatego wielu lekarzy ostro krytykuje obecne standardy NFZ.
- Jeśli założylibyśmy, że to NFZ wyznacza standardy postępowania, to okazałoby się, że standardem leczenia stopy cukrzycowej jest jej obcięcie - ironizuje dr Piotr Liszkowski, kierownik Zespołu Stopy Cukrzycowej w szpitalu AM w Poznaniu.
"Amputowanie nogi jest nieludzkie"
A że uniknięcie amputacji jest możliwe przy właściwym leczeniu i nie liczeniu się tylko z mamoną, dowodzą wyniki z warszawskiego szpitala na Banacha. - W tym roku przyjęliśmy 107 pacjentów, których inne szpitale zakwalifikowały do cięcia. Uratowaliśmy stopy 103 osobom - powiedział "Dziennikowi" szef Kliniki Gastroenterologii i Chorób Przemiany Materii w tej placówki prof. Waldemar Karnafel.
- Co chwilę jestem wzywany na dywanik do dyrektora, boję się, że w końcu zamkną mi klinikę. Ale nigdy nie obciąłbym komuś z tego powodu nogi. To obrzydliwe i nieludzkie, ale wiem, że się w Polsce zdarza. Takiego postępowania nie można tłumaczyć niewiedzą i niedopatrzeniem - dodaje.
NFZ: amputacja jest jedną z form leczenia
Sam NFZ miał do powiedzenie niewiele rzeczy, które uspokoić by mogły cukrzyków. "Amputacja jest jedną z form leczenia stopy cukrzycowej. (...) Dokonuje się jej w momencie, gdy pacjentowi nie da się już uratować stopy i konieczna jest amputacja, by ratować jego życie, a następnie założenie protezy (która również wchodzi w koszt procedury). Lekarz leczy pacjenta dotąd, dopóki jest szansa na wyleczenie. Jeśli następują zmiany w kościach, można mówić już tylko o amputacji!" - napisał Andrzej Troszyński z biura prasowego NFZ.
Lekarze jednak nie godzą się z tak łatwym wytłumaczeniem. - To są kompletne bzdury, amputacja jest w Polsce nadużywana, a NFZ sam do tego zachęca - podsumowuje postawę Narodowego Funduszu Zdrowia dr Teresa Koblik z Collegium Medicum UJ.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu