Chociaż nie wnioskowała o to jeszcze Komisja Europejska, Trybunał Sprawiedliwości UE może wymierzyć Polsce dotkliwą karę finansową za brak regulacji dotyczących jakości i bezpieczeństwa tkanek i komórek ludzkich. W przypadku przegranej przed Trybunałem na nasz kraj nałożona może zostać kara wynosząca nawet do 200 tys. złotych dziennie, naliczana do momentu pełnego dostosowania prawa do unijnych przepisów.
Komisja Europejska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości skargę przeciwko Polsce za nieuregulowanie przepisów dotyczących ludzkich tkanek i komórek. Komisja wskazuje tutaj na trzy niewdrożone przez Polskę dyrektywy: jedną z 2004 r. i dwie z roku 2006. Mowa w nich o normach jakości i bezpieczeństwa stosowanych m.in. przy pobieraniu i przechowywaniu tkanek i komórek ludzkich. Normy dotyczą m.in. szpiku kostnego, ścięgien czy rogówek, ale także komórek rozrodczych, tkanek płodu czy embrionów używanych przy zapłodnianiu in vitro.
Jak zapewnił rzecznik europejskiego komisarza ds. zdrowia, Frederic Vincent, Komisja nie ma zamiaru wymuszać na Polsce deklaracji, czy jest za czy przeciw metodzie in vitro. Chodzi jedynie o to, że jeśli jest ona dostępna, to musi w tej kwestii obowiązywać minimum europejskiego prawa.
Kwestie techniczne, nie światopoglądowe
Polska jest jedynym krajem wspólnoty, który nie przestrzaga unijnych norm. Dotyczą one jedynie kwestii technicznych. Regulują m.in. wydawanie licencji bankom tkanek, środki kontroli nad nimi czy niezbędne kwalifikacje personelu. Kontrowersyjne sprawy, jak np. to, czy, można tworzyć nadprogramowe zarodki Unia pozostawia decyzji państw członkowskich.
Polska strona nie raz zapewniała Brukselę, że ma już gotowy harmonogram, a nawet cztery różne projekty ustaw, ale przepisów wciąż brak. Na wyrok Trybunału możemy czekać nawet półtora roku i jeśli Polska w tym czasie wdroży dyrektywy i dostosuje swoje prawo, Komisja Europejska może wycofać skargę. Jeżeli jednak tak się nie stanie, a Polska przegra sprawę przed Trybunałem Sprawiedliwości, może nas czeka dotkliwa kara.
Autor: kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Sébastien Bertrand