Zadziwia mnie buta PO, która patrzy na nas jak na ubogiego krewnego i mówi nam: musicie to zrobić. A my nic nie musimy - stwierdził Grzegorz Napieralski (SLD). Poseł przyznał, że obecnie między PO a SLD w kwestii ustawy medialnej jest klincz, a Sojusz nie poprze jej w obecnym kształcie.
- Apelujemy, by wszystkie kluby usiadły razem i napisały ustawę o prawdziwych mediach publicznych - to propozycja SLD na wyjście z pata medialnego. Zdaniem Napieralskiego, klincz daje szansę na wprowadzenie takiego rozwiązania. Platforma potrzebuje głosów SLD na wypadek prezydenckiego weta do ich projektu.
Według posła Sojuszu, ustawa w wersji PO pozwala partii rządzącej na ręczne sterowanie mediami. - PO chce, by w ręku ministra skarbu - partyjnego kolegi lub koleżanik i prezesa UKE – również z partii, były decyzje dotyczące rynku medialnego. Bo może się okazać, że zabieranie częstotliwości na przykład za niepokorne relacje będzie w ręku jednej osoby - ostrzegał poseł SLD.
Negocjacje PO-SLD bez efektu
Bez efektów zakończyło się piątkowe negocjacje szefa klubu sejmowego PO Zbigniewa Chlebowskiego z liderem SLD Wojciechem Olejniczakiem, które miało zapewnić poparcie lewicy dla noweli ustawy medialnej.
Według Chlebowskiego, ze strony Olejniczaka nie padła deklaracja, że posłowie LiD będą za odrzuceniem ewentualnego weta prezydenta wobec noweli ustawy o radiofonii i telewizji.
Do odrzucenia weta potrzeba w Sejmie większości 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Aby więc kluby PO i PSL mogły tego dokonać, potrzebują poparcia lewicy.
- Ale dalej rozmawiamy z LiD, czeka nas jeszcze kilka rozmów. Jest dobry klimat do rozmów, bo to co nas dziś łączy, to wspólna zła ocena funkcjonowania mediów publicznych" - dodał szef klubu PO.
Olejniczak: "Nadal jesteśmy w tym samym miejscu"
Dzisiaj żadne nasze obawy nie zostały rozwiane, nie zmienił się kształt ustawy, więc nasze stanowisko jest niezmienne Wojciech Olejniczak
Z kolei zdaniem Olejniczaka, ruch jest po stronie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i to jego trzeba pytać, czy zawetuje, czy może skieruje nowelę do Trybunału Konstytucyjnego. - Dzisiaj żadne nasze obawy nie zostały rozwiane, nie zmienił się kształt ustawy, więc nasze stanowisko jest niezmienne - podkreślił szef klubu LiD.
Jak mówił Olejniczak, jego klub przeanalizuje treść noweli, gdy Senat zakończy nad nią prace. Nie wykluczył też, że Platforma przekona prezydenta i Lech Kaczyński podpisze nowelizację, a wówczas nie wróci ona ponownie do Sejmu. - Jest jeszcze bardzo wiele niewiadomych - podkreślił.
- Wyraziłem opinię, że gdyby pojawił się jeden spójny całościowy projekt, moglibyśmy powiedzieć, że to co było w mediach publicznych do tej pory, oddzielamy 'grubą kreską'. Każdy tam narozrabiał i prawica i lewica. Przygotujmy całościowy projekt, który będzie regulował kwestie mediów publicznych, jak i przyznawanie koncesji dla mediów prywatnych - powiedział Olejniczak.
Dalej rozmawiamy z LiD, czeka nas jeszcze kilka rozmów. Jest dobry klimat do rozmów, bo to co nas dziś łączy, to wspólna zła ocena funkcjonowania mediów publicznych Zbigniw Chlebowski
- Ustawa medialna jest próbą naprawienia dramatycznej sytuacji, z jaką mamy do czynienia w mediach publicznych - przekonywał szef klubu PO. Jak ocenił, PO proponuje "nową jakość" jeśli chodzi o funkcjonowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Wara politykom od mediów publicznych - mówił.
W przygotowaniu - większe zmiany Szef klubu PO zapowiedział też, że w ciągu 2-3 miesięcy powstanie projekt tzw. dużej ustawy medialnej. - Jesteśmy w tej sprawie otwarci na ewentualne uwagi i sugestie polityków LiD" - dodał.
Chlebowski zapewnił przy okazji, że nie było żadnych targów personalnych o media publiczne.
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, przygotowana przez PO i uchwalona w Sejmie w marcu, znacznie ogranicza kompetencje KRRiT. Przyznawanie koncesji, kontrolowanie nadawców - z wyjątkiem kontroli programowej - przechodzi do Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Nowela zmienia też zasady wyboru członków KRRiT, rad nadzorczych i zarządów mediów publicznych. W efekcie można będzie przerwać kadencje obecnych władz mediów publicznych.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24