Jeśli jest rozdział państwa od Kościoła, to symbole religijne powinny być w miejscach kultu, a nie w urzędach czy instytucjach państwowych - powiedział w RMF szef SLD Grzegorz Napieralski. Jego radykalne hasła skutkują: Sojusz pnie się w sondażach poparcia dla partii.
Napieralski, jako nowy szef SLD, postawił na radykalne hasła. Zdążył już powiedzieć, że konkordat jest w Polsce niepotrzebny.
We wtorek w RMF, mówił na czym – jego zdaniem - powinien polegać rozdział kościoła od państwa, o co SLD będzie walczyć. - Religia ze szkół musi być wycofana – powiedział kategorycznie Napieralski. Szef Sojuszu nie chce też krzyża w Sejmie.
– Jeśli jest rozdział państwa od Kościoła, to symbole religijne powinny być tam, gdzie jest miejsce kultu, a nie w urzędach, czy instytucjach państwowych, dlatego że w parlamencie, i to jest najlepszy przykład, są parlamentarzyści wierzący, niewierzący i innych wyznań – stwierdził Napieralski. Zastrzegł jednocześnie, że osobiście krzyża z Sejmu usuwać nie będzie.
Szef SLD powiedział, że religia i to, w co ktoś wierzy, to jego prywatna sprawa i nie do rozpowiadania po mediach. I jednocześnie przyznał, że był ministrantem.
Radykalne hasła szefa SLD okazały się wyjątkowo skuteczne. Partia może liczyć - jak wynika sondażu "Gazety Wyborczej" - na 10 proc. popracia. W ciągu ostatnich dwóch tygodni SLD zyskał 4 proc.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/TVN24