Zatrzymany za wielokrotne napady na banki w Wielkopolsce mężczyzna popełnił samobójstwo w celi poznańskiego aresztu - dowiedziała się TVN24. 37-letni Sławomir M. wykrwawił się po przecięciu tętnicy pachwinowej. Zabił się ostrzem z jednorazowej maszynki do golenia.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję w piątek, kiedy kolejny raz próbował napaść na bank. Wcześniej kilkakrotnie terroryzował obsługę banków, kradł pieniądze i uciekał. Za każdym razem był zamaskowany. W ręce policji wpadł po czwartym napadzie. Jak się okazało - trzymał wtedy w ręku atrapę broni.
W sobotę trafił do aresztu
W piątek mężczyzna usłyszał zarzuty dokonywania rozbojów, za co groziło mu 12 lat więzienia. W sobotę trafił do aresztu śledczego po tym, jak do sądu złożony został wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
- Policjanci dzisiaj około godziny 8 otrzymali informację o tym, że w areszcie śledczym zostały znalezione zwłoki 37-letniego Sławomira M. - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Pociął się nożykiem od maszynki
- Ustaliliśmy, że zgon osadzonego nastąpił między godz. 7, a 8 rano najprawdopodobniej w wyniku wykrwawienia się po przecięciu tętnicy - mówi major Zbigniew Dolata, rzecznik okręgowej służby więziennej. Jak dodaje, zatrzymany przebywał sam w pojedynczej celi i nic nie wskazuje na to, by doszło do udziału osób trzecich. Udział postronnych osób w zdarzeniu wykluczyła także prokuratura.
Prokuratura sprawdza, jaki był nadzór
- Przeprowadzono oględziny i ustalono, że mężczyzna podciął sobie tętnicę pachwinową nożykiem wyciągniętym z jednorazowej maszynki do golenia. Przyczyną śmierci było wykrwawienie. Sekcja zwłok będzie przeprowadzona we wtorek - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jak dodała, śledztwo będzie prowadzone w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokuratura sprawdzi także, czy był sprawowany właściwy nadzór służby więziennej nad osadzonym.
Zatrzymany podczas napadu
Do zatrzymania 37-letniego Sławomira M. doszło w piątek w Poznaniu przy ulicy Galileusza. Mężczyzna został zauważony w siedzibie jednego z poznańskich banków. Miał na twarzy kominiarkę, w ręku trzymał przedmiot przypominający broń. Policjanci obezwładnili go, uniemożliwiając dokonanie napadu.
Sławomir M. był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Od kilku lat przebywał w więzieniu. Według nieoficjalnych informacji, wyszedł na wolność ze względu na zły stan zdrowia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24