Wstęp do poważnego sukcesu - tak Donald Tusk ocenił gdańskie spotkanie prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego z premierami Grupy Wyszehradzkiej, państw bałtyckich (Litwy, Łotwy, Estonii) oraz Bułgarii i Rumunii. Premier ujawnił, że polska propozycja w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego ma poparcie francuskiej prezydencji, Komisji Europejskiej i ośmiu państw UE.
Polska chce, by kraje UE - uzależnione od węgla - uzyskały w pakiecie klimatyczno-energetycznym specjalne derogacje, czyli wyłączenie z obowiązku wypełniania części zobowiązań wynikających ze stosowania prawa wspólnotowego. Chodzi o przedłużenie terminu udostępnienia bezpłatnych praw do emisji CO2 sektorowi energetycznemu. Polska miałaby czas do końca 2019 roku.
Według dotychczasowej propozycji KE, już w 2013 roku 100 proc. praw do emisji CO2 w energetyce miałoby być kupowane na aukcjach. Polska z energetyką opartą na węglu oprotestowywała to rozwiązanie, twierdząc, że doprowadziłoby do drastycznych podwyżek cen energii.
Spotkanie w Gdańsku odbyło się na tydzień przed szczytem UE, na którym mają zapaść decyzje w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego.
"Najpoważniejsza wojna w nowoczesnej Europie"
Według Tuska, Polska uzyskała to, do czego przekonywała partnerów europejskich od wielu miesięcy - czyli "pewne ramy, szkielet konstrukcji, jaki nam odpowiada" (porozumienia ws. pakietu klimatyczno-energetycznego - red.). - Ale wiecie dobrze, o co walczymy - mówił. - O możliwie niskie ceny energii w Polsce, o wieloletnie bezpieczeństwo dla naszej energetyki opartej na węglu - mówił. W ocenie premiera, jest to "najpoważniejsza wojna w nowoczesnej Europie, w której Polska bierze udział".
W ocenie premiera, Sarkozy jest "dobrym patronem dobrych rozwiązań" w sprawie pakietu. - Jego zaangażowanie uważam za ponadstandardowe - w sprawy pozytywnego dla nas rozwiązania kwestii pakietu klimatyczno-energetycznego - podkreślił Tusk.
Premier jest przekonany, że współpraca premierów goszczących w Gdańsku "będzie owocowała pełną solidarnością stanowisk, również na Radzie Europejskiej w grudniu". Zaznaczył też, że uczestnicy spotkania wyjeżdżają z Gdańska z przekonaniem, że zrobiono "dobry krok w dobrą stronę".
"Spotkanie było użyteczne"
Również Nicolas Sarkozy ocenił spotkanie z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej, państw Bałtyckich, Rumunii i Bułgarii jako "użyteczne" i wyraził zadowolenie z odbytej rozmowy.
Podkreślił, że w sprawie pakietu Europa musi być przykładem dla innych, a jeśli chce to zrobić, musi być "wiarygodna". Dodał, że w niedzielę spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a w poniedziałek odwiedzi Londyn. - Będziemy pracować aż do ostatniej chwili do spotkania czwartkowego i piątkowego (szczytu UE w Brukseli) - mówił prezydent Francji.
Z nadzieją na kompromis
Według Sarkozy'ego, propozycja prezydencji francuskiej, czyli możliwość derogacji dla krajów, które są bardzo uzależnione od węgla kamiennego, "to coś, co bardzo interesuje naszych przyjaciół". Oczywiście - jak podkreślił - po przyjęciu tej zasady trzeba będzie jeszcze określić jej dokładne szczegóły, czyli m.in. do jakiej daty będzie obowiązywać.
Sarkozy zwrócił uwagę, że negocjacje w sprawie pakietu nie zostały jeszcze zakończone, ale - jak zaznaczył - duże postępy już osiągnięto. - Wszystkie państwa obecne na dzisiejszym spotkaniu są zaangażowane w ochronę środowiska i chcą znaleźć rozwiązanie kompromisowe - podkreślił Sarkozy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: fot. PAP/Radek Pietruszka; video: TVN24