Kandydat PiS Jarosław Kaczyński nie jest faworytem zakładów bukmacherskich. Ale za to na jego ewentualnej wygranej można zarobić niemal trzykrotnie więcej niż na zwycięstwie kandydata PO Bronisława Komorowskiego.
W zakładach bukmacherskich można nie tylko typować, kto wygra 4 lipca, ale także założyć się o przewidywaną frekwencję wyborczą - więcej wygramy, jeśli obstawimy wariant frekwencji powyżej 52 proc. i taki sam lub wyższy procent wyborców pójdzie w najbliższą niedzielę do urn.
U bukmacherów możemy też obstawić, które z sondaży wyborczych mają szansę się sprawdzić. Nie brakuje również nietypowych zakładów - obstawiać możemy kolory krawatów, jakie będą mieli na sobie kandydaci podczas drugiej - zaplanowanej na środę - debaty telewizyjnej.
W zakładach wciąż figuruje również nazwisko szefa SLD Grzegorza Napieralskiego, mimo że przegrał on pierwszą turę wyborów. Można jednak obstawiać to, czy zdecyduje się publicznie poprzeć w drugiej turze jednego z kandydatów.
mac//mat/k
Wszystko o wyborach www.tvn24.pl/wybory
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP