Niektóre z podsłuchanych osób mogą się znaleźć na listach PO i poddać się weryfikacji wyborców - powiedziała Joanna Mucha, rzeczniczka sztabu Platformy Obywatelskiej. Zastrzegła, że ostateczną decyzję podejmie zarząd krajowy partii.
Mucha stwierdziła, że osoby podsłuchane zostały nielegalne nagrane i są ofiarami tego procederu.
- Każda z tych sytuacji jest inna i nie można unifikować, mówiąc, że każda z tych osób nie może się znaleźć na listach. W moim przekonaniu, przynajmniej niektóre z tych osób mogą znaleźć się na listach i poddać się weryfikacji wyborców - powiedziała rzeczniczka sztabu PO.
- Przecież samo znalezienie się na liście nie gwarantuje wyniku wyborczego - dodała.
Wyjaśniła, że podsłuchane osoby mogą się nie znaleźć na pierwszych, lecz kolejnych miejscach na wyborczych listach. Mucha zaznaczyła, że regiony złożyły swoje propozycje, które będą dyskutowane podczas zarządu krajowego.
- Nie należy się przyzywać do tych decyzji, które zostały przedstawione przez poszczególne zarządy - zastrzegła rzeczniczka sztabu PO.
Dodała, że etap tworzenia list zawsze jest związany z różnego rodzaju kontrowersjami. - Tym razem te kontrowersje są jeszcze większe, ale mam nadzieję, że ostateczny kształt list będzie ciekawy i będzie pokazywał nowe otwarcie - powiedziała Mucha.
Propozycje regionów
W piątek władze regionalne Platformy zakończyły procedurę układania list w zaplanowanych na 25 października wyborach parlamentarnych. Ich ostateczny kształt może się jeszcze zmienić - korekt na listach prawdopodobnie dokona w tym tygodniu zarząd krajowy partii.
Na jedynkach list PO znalazło się kilku byłych członków rządu, których nazwiska przewijają się w tzw. aferze taśmowej. To sekretarz generalny PO, były minister sportu Andrzej Biernat, wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik, były wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski, wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Z ubiegania się o mandat do Sejmu z miejsca pierwszego zrezygnował jedynie były minister skarbu Włodzimierz Karpiński. Kilka tygodni temu rezygnację ze startu do Sejmu ogłosili dwaj inni, nagrani w aferze podsłuchowej, znani politycy PO - były marszałek Sejmu i były szef MSZ Radosław Sikorski oraz były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Autor: MAC\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24