Na pogrzeb jednego z ostatnich obrońców Westerplatte Aleksego Kowalika nie pofatygował się ani szef MON, ani żaden z jego zastępców - informuje "Nasz Dziennik". - Jest to co najmniej nietakt, chociaż nazwałbym to ostrzej - skandalem - mówi gazecie były szef MON Romuald Szeremietiew.
Dziennik przypomina, że w 2009 r. na pogrzebie ostatniego brytyjskiego weterana I wojny światowej były tysiące osób, rząd zaprosił dyplomatów z Europy, a mowę pożegnalną wygłosił szef sztabu generalnego armii brytyjskiej. Tymczasem na pogrzebie ppor. Kowalika zabrakło przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej.
Nie przyjechał ani szef resortu Bogdan Klich, ani żaden z jego zastępców. Rzecznik resortu Janusz Sejmej poinformował jedynie, że na uroczystościach była wojskowa asysta honorowa wraz z posterunkami honorowymi.
"To przykre"
Były szef MON Romuald Szeremietiew nie kryje oburzenia. - Jest to co najmniej nietakt, chociaż nazwałbym to ostrzej - skandalem. Dlatego, że obrona Westerplatte jest pewnym symbolem, jeśli chodzi o tradycję wojskową. To był wielki, bohaterski czyn - mówi były szef MON.
Generał Roman Polko, były dowódca jednostki specjalnej GROM i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, określa w rozmowie z dziennikiem sytuację jako przykrą. - Ministerstwo to ogromna instytucja. Jest tam departament społeczno-wychowawczy i ludzie, którzy się tym zajmują. Ktoś powinien ponieść za to odpowiedzialność. Nie potrafię zrozumieć, że na pogrzebie nie było odpowiednich przedstawicieli. To bardzo przykre. Westerplatczyków można policzyć na palcach jednej ręki - zaznacza gen. Polko.
Walczył na Westerplatte
Aleksy Kowalik przed wybuchem II wojny światowej pracował na roli. W czasie mobilizacji został przydzielony do 77. Pułku Legionów w Lidzie. Stamtąd 31 lipca 1939 roku skierowano go na Westerplatte. Podczas wrześniowych walk obsługiwał działko przeciwpancerne. Zniszczył m.in. cysternę, za pomocą której Niemcy chcieli spalić obrońców.
Po wojnie otrzymał nominację na podporucznika w stanie spoczynku. Został również odznaczony m.in.: Krzyżem Walecznych, Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 10 lipca w wieku 96 lat. Pogrzeb odbył się dwa dni później w Blachowni na cmentarzu przy parafii Najświętszego Zbawiciela.
Źródło: Nasz Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24