Przestępstwo urzędnicze polegające na przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków i działaniu na szkodę dobra społecznego - taki zarzut, według prokuratora krajowego, można byłoby postawić senatorowi Tomaszowi Misiakowi. Grozi za do pięciu lat więzienia.
Jak powiedział w RMF FM prokurator krajowy Edward Zalewski, jeśli ktoś wpływa na losy ustawy po to, by za jakiś czas mieć z tego tytułu określone korzyści, można to zakwalifikować jako przestępstwo z artykułu 231. Kodeksu karnego. - Przestępstwo urzędnicze polegające na przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków i działaniu na szkodę dobra społecznego - wyjaśnił Zalewski.
Donoszą do prokuratury
Misiak forsował w Senacie specustawę stoczniową, na której skorzystała firma Work Service, której jest współwłaścicielem. Dostała ona zlecenie na pośrednictwo pracy i szkolenia zwalnianych stoczniowców.
Zdaniem stowarzyszenia "Stop korupcji", w tym przypadku zachodzi podejrzenie naruszenia prawa. I dlatego zapowiedziało, że złoży doniesienie do prokuratury.
- To zawiadomienie nie trafiło jeszcze na moje biurko. Oczywiście jeśli wpłynie, zostanie poddane analizie. Decydujące znaczenie mają tutaj ustalenia faktyczne - podkreślił prokurator krajowy.
Misiak pożegnał się z Platformą
We wtorek premier Donald Tusk zarekomendował zarządowi krajowemu Platformy usunięcie Misiaka z partii, klubu parlamentarnego PO i senackiej komisji gospodarki. Senator nie czekał jednak na to, aż władze Platformy formalnie przypieczętują decyzję szefa rządu i sam złożył rezygnację. Jest teraz senatorem niezrzeszonym.
Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24