Polityczni przeciwnicy Leszek Miller i Ryszard Czarnecki tym razem byli wyjątkowo zgodni – obaj goście "Magazynu 24 godziny" przyznali rację Władysławowi Bartoszewskiemu, który nazwał Erikę Steinbach "antypolką".
Były premier całkowicie zgodził się z tą opinią i przypomniał, że Steinbach była przeciwko wejściu Polski do Unii Europejskiej i NATO. – Związek Wypędzonych to organizacja, która fałszuje historię. Hitler atakując Polskę unieważnił przedwojenne granice Niemiec, pani Steinbach musi pamiętać jak to się zaczęło i nie może uważać się za ofiarę – dodał.
Miller zwrócił też uwagę na ścisłe powiązanie Związku Wypędzonych z CDU. - Steinbach ma dwa miliony zwolenników, którzy są elektoratem Chadecji. Gdy rządzi SPD to te środowiska są marginalizowane – podkreślił.
Również Ryszard Czarnecki nie miał wątpliwości, że szefowa Związku Wypędzonych nie sprzyja Polakom. Polityk PiS zwrócił uwagę, że Steinbach w swoich poglądach nie jest odosobniona. - Ona jest członkiem prezydium głównego CDU, jest koleżanką Angeli Merkel, a jej poglądy podzielają nie tylko koledzy z CDU, także liberałowie z FPD jej sprzyjają.
"Wzmocniliśmy jej pozycję"
Zdaniem Czarneckiego, jeśli na jesieni po wyborach w Niemczech rządzić będzie CDU razem z FPD, to Związek Wypędzonych będzie miał jeszcze silniejszą pozycję. - Jeśli taka koalicja powstanie, to nie wykluczone, że właśnie liberałowie będą mieli tekę ministra spraw zagranicznych i nie poprawi to stosunków z Polską – stwierdził Czarnecki. Polityk PiS zgodził się, że socjaliści z SPD są mniej przychylni Steinbach, ale zastrzegł, że i w tej partii nie wszyscy są wobec niej krytyczni.
Według Millera nie wykluczone, że Steinbach jeszcze zasiądzie w radzie Widocznego Znaku. – Jej członkostwo jest tylko zawieszone – przypomniał. Nawet jeśli przewodnicząca Związku Wypędzonych nie znajdzie się w radzie muzeum, to zdaniem Millera, niewiele zmieni. - Nie róbmy ze Steibach demiurga, jej koledzy ze związków mają przecież takie same poglądy.
Zdaniem Millera jej pozycja we własnej strukturze, dzięki atakom Polaków, została tylko wzmocniona. - Wycelowanie naszej całej ofensywy nie w organizacje, a w jednego człowieka nie przyniosło efektów – ocenił Miller.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP