Abonament do lamusa, a finanse dla mediów publicznych z odpisu od podatku CIT i PIT - m.in. takie rozwiązanie proponuje SLD w przedstawionych w Sejmie założeniach nowej ustawy medialnej. W najbliższych dniach projekt ten ma trafić do klubów parlamentarnych w celu konsultacji. Lewica liczy na poparcie zarówno PO, jak i PiS.
Nowy plan finansowania mediów publicznych to główne założenie projektu SLD. Proponowany odpis od podatku CIT i PIT - tłumaczył prezentujący projekt poseł Sojuszu, Jerzy Wenderlich - pełniłby rolę medialnej opłaty publicznej, czyli opłaty pochodzącej od osób fizycznych oraz podatku dochodowego od osób prawnych.
Jak wylicza Sojusz, za ostatni rok podatkowy byłaby to suma około 950 milionów złotych. Jak się okazuje, byłaby to kwota zbliżona do wpływów z abonamentu za 2007 rok.
Środki dla mediów prywatnych i licencja programowa
Lewica chce także, by do 10 procent z tych pieniędzy trafiało do mediów komercyjnych. Środki te miałyby być przeznaczane na produkcję programów misyjnych, m.in. filmów dokumentalnych - wyjaśnił Jerzy Wenderlich, który pełni funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Kolejnym pomysłem SLD jest tzw. licencja programowa - czyli pięcioletnie porozumienie między Krajową Radą Radiofonii i Telewizji a mediami publicznymi.
Teraz projekt będą konsultować kluby. Sojusz Lewicy Demokratycznej liczy na poparcie zarówno koalicji, jak i opozycji.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24