Grzegorz Schetyna: szara eminencja, numer dwa w Platformie, człowiek Tuska od brudnej roboty - takie opinie od lat o nim krążą. Wskutek afery hazardowej stracił stanowisko wicepremiera i szefa MSWiA, ale nie zaufanie szefa rządu. Przypominamy materiał "Prosto z Polski" przybliżający sylwetkę nowego szefa klubu PO.
Ci, którzy znają go od lat, przekonują jest bardzo pamiętliwy i lepiej być z nim, niż przeciwko niemu. - Nie wyróżniał się, jeśli chodzi o osiągnięcia naukowe. Wyróżnił się, jeśli chodzi o determinację w działaniu. Gdzie była jakakolwiek działalność organizacyjna studentów, tam można było spotkać Grzegorza Schetyną – wspomina prof. Wojciech Wrzesiński, promotor pracy magisterskiej dzisiejszego szefa MSWiA.
Schetyna przez wiele lat działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. W nowej Polsce wielu ludzi z NZS stara się odnaleźć w polityce. "Schet" - jak mówią o nim współpracownicy - wchodzi do niej tylnymi drzwiami. Rekomendowany przez znajomych z Komitetu Obywatelskiego trafia do Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu, gdzie przez dwa lata zajmuje nawet gabinet wiecewojewody.
Dziwne sojusze
Potem zostaje liderem wrocławskich liberałów spod znaku KLD. Kiedy Kongres w wyborach w 1993 r. ląduje poniżej wyborczego progu, Schetyna sprawdza się w biznesie: zostaje prezesem Sekcji Koszyków Śląska Wrocław. - Prowadził klub żelazną ręką. Kiedy dochodziło do jakiś negocjacji, był stanowczy. Ale, jak pokazuje historia, było to bardzo dobre - mówi Maciej Zieliński, koszykarz, były kapitan Śląska Wrocław.
Szefowanie Śląskowi Wrocław to czasy dziwnego na pozór ideowego sojuszu. Do rady nadzorczej stającej na nogi drużyny Schetyna werbuje ministra w SLD-owskim rządzie. - Ludzie sportu nie patrzą na życiorysy i przeszłość - tłumaczy Jerzy Szmajdziński, były członek rady nadzorczej Śląska Wrocław.
Ten ruch się opłacił. Szmajdziński przyciąga do Śląska gigantów: Telekomunikację Polską i jego operatora komórkowego Ideę (to dzisiejszy Orange).
Pamiętliwy i zawsze blisko Tuska
- Lepiej być z Grzgorzem Schetyną niż przeciwko niemu. Myślę, że taka opinia panuje w Platformie Obywatelskiej - ocenia Szmajdziński.
W 1994 r. Schetyna na poważnie wkracza na polityczne salony i związuje się z Unią Wolności. Wtedy też stacza zacięty bój z legendą Władysława Frasyniuka.
Gdy powstaje Platforma Obywatelska staje blisko Donalda Tuska i dołącza do tzw. dworu (należą do niego także Mirosław Drzewiecki i Sławomir Nowak). Zostaje niepodzielnie rządzącym partyjnymi strukturami sekretarzem generalnym PO, wysyłanym przez przewodniczącego na wszystkie partyjne fronty. Podwójny numer dwa - drugi w rządzie, drugi w Platformie.
- Niewątpliwie Grzegorza Schetynę cechuje pamięć, co do nazwisk. Szczególnie pamięta tych, którzy nie grają drużynowo, bądź są nielojalni - mówi młody, acz znany już działacz PO Sebastian Karpiniuk.
Opozycja wielokrotnie nie zostawiała na Schetynie suchej nitki. - To ciemna postać rządu - stwierdza były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro z PiS.
Schetyna jest wymieniany, jako następca Tuska i w partii, i w rządzie. Te ambicje zrealizuje, gdy szef PO zostanie prezydentem. Jak Schetyna bronił się przed zarzutami szefa CBA, który wytknął mu, że zna lobbystę Ryszarda Sobiesiaka - czytaj TUTAJ.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24