Około 20.15 zakończyło się spotkanie premiera Donalda Tuska z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Głównym tematem rozmowy miała być decyzja ws. tarczy antyrakietowej. - Negocjacje z USA trwają i nie ma mowy o ich zerwaniu – mówił przed wizytą w Pałacu Prezydenckim Donald Tusk. Po wizycie nie wydano żadnego oświadczenia.
Spotkanie, które trwało nieco ponad dwie godziny, odbyło się z inicjatywy prezydenta. Premier opuszczając Belweder nie zatrzymał się przy oczekujących dziennikarzach.
Prezydent i premier nabierają wody w usta
Szef Centrum Informacyjnego Rządu Jacek Filipowicz powiedział PAP, że CIR nie przewiduje komunikatu po tym spotkaniu.
Milczy również Kancelaria Prezydenta, która nie wydała żadnego oficjalnego komentarza po spotkaniu. Po zakończeniu rozmowy z premierem, prezydent nie opuścił natychmiast Belwederu. Krótko po tym, jak Donald Tusk wyjechał ze spotkania z nim, do Belwederu przyjechali szefowa prezydenckiej Kancelarii Anna Fotyga i prezydencki minister Michał Kamiński. Budynek opuścili około 22.
Po co spotkanie?
Premier miał przedstawić prezydentowi stanowisko negocjacyjne rządu. Dopytywany przez dziennikarzy premier odparł, że negocjacje ws. tarczy nie polegają na rozmowach jego z prezydentem. - To nie są strony rozmów – podkreślił. Zaprzeczył też, jakoby Amerykanie zerwali rozmowy z Polską i rozpoczęli z Litwą.
- Strona amerykańska nie odstąpiła od rozmów z Polską. Nie ma problemu negocjacji ostatniej szansy. Tak poważny projekt wymaga ustaleń, do których w razie potrzeby będziemy dochodzili nawet miesiącami. Pośpiechu nie polecam – stwierdził szef rządu.
I dodawał: – Twarde stanowisko, jakie zaprezentował mój rząd, ma szanse przynieść rezultaty. Osobiście jestem przekonany, że w sprawie tarczy strona amerykańska zaczyna rozumieć powody, dla których tak mocno stawiamy kwestie polskiego bezpieczeństwa.
Amerykański Departament Stanu potwierdza
Także wysoki przedstawiciel Departamentu Stanu odpowiedzialny za politykę europejską USA stanowczo zdementował wiadomość, jakoby rząd amerykański zerwał negocjacje. - To bzdura, wiadomość w stu procentach fałszywa. Nie przerwaliśmy rozmów. Spotkanie między sekretarz stanu Rice a ministrem Sikorskim było pozytywne i konstruktywne. Jesteśmy przekonani, że są perspektywy i jesteśmy gotowi negocjować dalej z Polską - powiedział dyrektor ds. Europy i Eurazji w Departamencie Stanu Daniel Fried.
Zapytany, czy USA zmodyfikowały bądź gotowe są zmodyfikować tę ofertę, Fried sugerował, że administracja jeszcze nie podjęła decyzji w tej kwestii. - Polacy przekazali nam pewne pomysły. Myślimy o następnej fazie. Myślimy o następnych krokach po otrzymaniu tych koncepcji od Sikorskiego, ale nie będę negocjował publicznie - powiedział.
Twarde stanowisko, jakie zaprezentował mój rząd, ma szanse przynieść rezultaty. Osobiście jestem przekonany, że w sprawie tarczy strona amerykańska zaczyna rozumieć powody, dla których tak mocno stawiamy kwestie polskiego bezpieczeństwa Donald Tusk
Spotkanie na prośbę prezydenta
Spotkanie odbywało się z inicjatywy prezydenta. Strona prezydencka nie komentowała planowanych rozmów. - Od kilku dni pan prezydent i jego otoczenie jest bardzo oszczędne w komentowaniu sytuacji związanej z tarczą antyrakietową, po to, by nie dawać pretekstu do tego typu sformułowań, że jakimiś wypowiedziami mogliśmy się przyczynić do niedobrego rozwoju wydarzeń - mówił Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta.
Zaznaczał, że Lech Kaczyński czekał na informacje, a jego stanowisko w tej kwestii jest znane. Pytany, czy do Polski przyjedzie szefowa amerykańskiej dyplomacji Condoleezza Rice odparł, że jest to niewykluczone.
Strona amerykańska nie odstąpiła od rozmów z Polską. Nie ma problemu negocjacji ostatniej szansy. Tak poważny projekt wymaga ustaleń, do których w razie potrzeby będziemy dochodzili nawet miesiącami. Pośpiechu nie polecam Donald Tusk
Co chce Polska, a co daje USA
Polski rząd chce, by Amerykanie przekazali nam jedną baterię rakiety Patriot, która kosztuje 300 mln dolarów i stacjonuje teraz w Niemczech. Może ona ochronić obszar kilku dzielnic Warszawy.
Amerykanie zaoferowali czasowe stacjonowanie w Polsce obronnych rakiet na zasadzie "rotacyjnej". Byłyby one sprowadzane z Niemiec na miesiąc, co kwartał, z możliwością stacjonowania na stałe w przyszłości.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24