Nie zgadzam się z decyzją sądu ws. kibiców, którzy wbiegli na murawę Stadionu Narodowego - powiedział we "Wstajesz i wiesz" były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. - Czyn, którego się dopuścili, był wykroczeniem, a nie przestępstwem - tłumaczył były minister.
Jak powiedział Kwiatkowski, nie zgadza się z kwalifikacją prawną zastosowaną przez sąd, czyli ukaraniem tych osób w oparciu o art. 60 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Wyjaśnił, że ten przepis odnosi się do wtargnięcia na murawę w czasie rozgrywanych zawodów sportowych. - Ten mecz się nawet nie rozpoczął - zaznaczył Kwiatkowski dodając, że to, czego dupuścili się kibce, jest wykroczeniem, a nie przestępstwem.
- Różnica jest kluczowa, przy przestępstwie mamy sankcje w postaci pozbawienia wolności do lat trzech włącznie, w przypadku wykroczenia tego nie ma - powiedział były minister sprawiedliwości.
W jego opinii, wypowiedź premiera ws. kibiców (stanął w ich obronie), powinna być po wyroku, a nie przed. - Ale wszyscy też byliśmy zaskoczeni całą sytuacją i perspektywą sankcji z karą pozbawienia wolności - zaznaczył.
Kwiatkowski jest zdania, że przepisy o bezpieczeństwie imprez masowych są bardzo dobre, bo m.in. dzięki nim było bezpiecznie podczas Euro 2012. - Sąd źle (ws. kibiców - red.) zinterpretował podstawę prawną. W tym przypadku pewnie też prokurator, wnioskując o ukaranie - powiedział były minister. Dodał jednak: - Moje podejście może być dyskusyjne. Dwóch prawników, to w końcu trzy opinie, o tym wszyscy wiemy.
Zakaz stadionowy
W czwartek Sąd Rejonowy Warszawa-Praga Południe orzekł dwuletnie zakazy stadionowe dla dwóch kibiców, którzy wbiegli na murawę Stadionu Narodowego: 41-letniego Adama Dziewulaka (zgodził się na upublicznienie swojego wizerunku - red.). i 40-letniego Mariusza W.
Do zdarzenia doszło we wtorek, kiedy ulewa przeszkodziła w rozegraniu meczu Polska - Anglia.
Postępowania karne wobec obydwu warunkowo umorzono na rok. Uzasadniając swoje decyzje w obu przypadkach, sąd zwrócił uwagę na nieznaczną szkodliwość społeczną czynów.
Dziewulak będzie musiał zapłacić 110 zł tytułem kosztów sądowych, a Mariusz W. - 170 zł. Również z powodu znikomej szkodliwości społecznej sąd umorzył sprawę trzeciego mężczyzny - 37-letniego Mariusza S., który usiłował wbiec na boisko.
Autor: MAC/tr/k / Źródło: tvn24