- Ja nie jestem politykiem w myśl rozumienia polskiej polityki. Zresztą u nas to nie jest polityka, ale walka dworów o wpływy i pieniądze - mówił w "Piaskiem po oczach" Paweł Kukiz. Stwierdził, że jest jeszcze w Sejmie tylko dlatego, że "w kolejnych wyborach istnieje jakiś procent szansy, że nikt bez Kukiz'15 nie będzie mógł samodzielnie rządzić".
- Wówczas wymusimy zdolnością koalicyjną zmianę ustroju - dodał. - Ja nie chcę żłobu, ja chcę zmiany ustroju - podkreślił.
"W czasach PZPR pierwszy sekretarz nie był premierem"
- Nie jestem politykiem w myśl rozumienia polskiej polityki - kontynuował. - To nie jest polityka, to jest walka dworów. Bezwzględna, cyniczna walka dworów o wpływy i pieniądze, a nie polityka.
Zapytany, czym według niego jest polityka, odpowiedział, że "to działanie na rzecz interesu ogólnonarodowego, ogólnoobywatelskiego".
Zdaniem Kukiza "PiS to partia, która w dużej mierze centralizuje państwo", a on "walczy o jego decentralizację".
- Często słyszę zarzuty, że jak to jest, że zwykły, szeregowy poseł trzęsie całym państwem. To jest dokładnie dowód na to, że trwamy cały czas w systemie ustrojowym postkomunistycznym - powiedział lider Kukiz'15. - W czasach PZPR pierwszy sekretarz nie był premierem. On był po prostu pierwszym sekretarzem, siedział sobie, a reszta robiła, co on chciał - dodał.
"Trump jest mi bliższy niż Obama"
Kukiz skomentował też wizytę prezydenta USA Donalda Trumpa w Polsce. Powiedział, że jest nią "usatysfakcjonowany". - Z całą pewnością jest mi to bliższy prezydent niż Barack Obama - dodał.
- Myślę, że w dużej mierze był autentyczny - mówił o wystąpieniu prezydenta na placu Krasińskich.
- Nie pozwoliłby sobie na tak wyrazistą pochwałę Polski, na tak wyraziste wyróżnienie Polski, gdyby chciał prowadzić bardzo miękką politykę względem Rosji - stwierdził Kukiz.
Zdaniem Kukiza Trump "podkreślił różnice choćby w kwestiach związanych z NATO między Polską a pozostałymi krajami Unii Europejskiej". - Polska i jeszcze dwa, trzy kraje wywiązują się z zobowiązania przeznaczania dwóch procent PKB na NATO - dodał.
"Prawo mamy tak niedoskonałe, że aż chce się wyjść na ulice"
Kukiz odniósł się też do swojego potępienia protestów w miesięcznice smoleńskie przeciw nowemu prawu o zgromadzeniach. - Prawo jest takie, jakie jest - powiedział. - Powinno istnieć referendum, a nie bieganie po ulicach - dodał.
Zdaniem Kukiza "to nie są czasy, by wychodzić na ulice". - Ustawa została uchwalona zgodnie z obowiązującą konstytucją. Należy ją zmienić, ale w tej chwili nie ma ku temu warunków - ocenił.
- Ponieważ prawo mamy tak niedoskonałe, że aż chce się wyjść na ulice, to w związku z tym należy to prawo zmienić. Ale dopóki go nie zmienimy i dopóki naród nie zrozumie, że problem z Polską to nie jest problem personalny, a problem strukturalny, ustrojowy i nie zmieni konstytucji, to jest to czyn zabroniony - stwierdził.
Dodał, że jednym z innych celów Kukiz’15 jest wprowadzenie instytucji referendum obywatelskiego. - W Polsce istnieje ustawa o referendum jedynie jako o instrumencie zaciągnięcia opinii przez Sejm wśród obywateli, która nie jest wiążąca dla parlamentu - powiedział. - Pozostaje obywatelom bieganie po ulicach w ramach protestu, który jest nielegalny, i koło się zamyka - dodał.
- Demokracja w Polsce dla PiS i Platformy jest wówczas, kiedy oni mają pełnię władzy. To jest dla nich państwo demokratyczne - zakończył.
Autor: mart//plw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24