Specjaliści nie mają wątpliwości - kryzys w Polsce zacznie się od spowolnienia rynku reklamowego. Będzie mniej promocji i drożej zapłacimy za gazety - twierdzi "Rzeczpospolita".
Zmiana polityki niektórych reklamodawców już jest widoczna na rynku. Zaoszczędzić postanowiła m.in. Coca-Cola, która wycofała się w tym roku z przedświątecznej kampanii outdoorowej. Firma zaprzecza jednak, że decyzja ta miałaby wynikać z cięć budżetowych i twierdzi, że podjęto ją dużo wcześniej.
Na spadek wpływów z reklamy w 2009 r. już przygotowują się firmy medialne. Firma CR Media Consulting obniżyła prognozy wzrostu reklamowego rynku w przyszłym roku z 6,9 proc. do 1,7 proc. W 2009 roku wydatki na reklamę w Polsce wyniosą więc już nie 7,96 mld zł mld zł, a 7,59 mld zł.
Prasa i billboardy stracą najwięcej
Zdaniem specjalistów, konieczność cięć w reklamie spowoduje, że firmy przestawią się z kampanii promujących wizerunek firmy na wspierające sprzedaż. Według Tomasza Ramzy, media managera z domu mediowego MPG, reklamowy kryzys najbardziej dotknie prasę i billboardy, natomiast z telewizji reklamodawcy rezygnują na końcu. - W polskich telewizjach kryzys na pewno może jednak przystopować ogromne podwyżki cenników reklamowych, które największe stacje wprowadzały przez całą jesień - mówi Ramza.
Zdrożeją gazety
Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że "reklamowy kryzys" nie musi oznaczać od razu cięć i zwolnień. Mogą za to wrosnąć ceny gazet, które dotychczas - w wielu przypadkach - były zaniżone. I rzeczywiście - ceny podniosły już grupa wydawnicza Polskapresse, "Rzeczpospolita" i "Dziennik".
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24