Centralne Biuro Antykorupcyjne, Najwyższa Izba Kontroli i dwie warszawskie prokuratury rejonowe sprawdzają podejrzenia korupcji przy przetargach organizowanych przez Pocztę Polską – dowiedział się portal tvn24.pl. Szczegóły afery, na której trop wpadła CBA, owiane są tajemnicą.
Jak udało nam się ustalić, kilka miesięcy temu krakowska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego zainteresowała się nieprawidłowościami przy przetargu na kurtki dla listonoszy. - Rzeczywiście, prowadziliśmy w tej sprawie pewne czynności, aczkolwiek więcej informacji może ewentualnie udzielić tylko prokuratura – usłyszeliśmy od Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika CBA. Dlaczego? Bo w październiku Biuro przekazało sprawę do krakowskiej Prokuratury Okręgowej, a tamtejsi oskarżyciele dalej - swoim kolegom ze stolicy. - Materiały jeszcze do nas nie wpłynęły - usłyszeliśmy w warszawskiej prokuraturze.
Wątki tej afery badać będą aż dwie prokuratury rejonowe: na warszawskim Śródmieściu i Mokotowie. - Rzeczywiście, prowadziliśmy w tej sprawie pewne czynności, aczkolwiek więcej informacji może ewentualnie udzielić tylko prokuratura – usłyszeliśmy od Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika CBA. Ta jednak na razie milczy.
36 milionów za "podróby"
Przetarg na kurtki, którym zajmują prokuratorzy, Poczta Polska ogłosiła w lutym 2008 r. Na jej czele stał wówczas, odwołany we wtorek ze stanowiska prezesa, Andrzej Polakowski. Wartość przetargu przekroczyła 36 mln zł. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, sprawa badana jest przez prokuratorów i CBA dotyczy jednej ze spółek, która była członkiem zwycięskiego konsorcjum. - Mechanizm polegał na tym, że kurtki zamiast ze specjalnego, drogiego materiału, były zrobione z gorszego. To tak jakby kupować podróby "Pumy" lub "Adidasa", a płacić jak za oryginał – tłumaczy nam jeden ze śledczych.
Przetargiem na kurtki interesuje się też rzeszowska delegatura Najwyższej Izby Kontroli. - Badamy wszystkie przetargi Poczty z ostatnich lat. Wykryliśmy wiele nieprawidłowości – potwierdza Paweł Biedziak, rzecznik NIK.
Poczta Polska nie chciała skomentować naszych informacji. - Proszę o wysłanie pytań na naszą skrzynkę mailową. Takie mamy procedury - usłyszeliśmy w biurze prasowym.
Polakowski oddaje pocztę
Przez ostatnie trzy i pół roku na czele Poczty Polskiej stał Andrzej Polakowski. W maju 2007 roku został dyrektorem generalnym, a po przekształceniu operatora w spółkę akcyjną prezesem. We wtorek rada nadzorcza odwołała go ze stanowiska.
Według dotychczasowych doniesień mediów powodem dymisji miały być plany likwidacji około trzech tysięcy placówek pocztowych, głównie na wsiach i zastąpienie ich agencjami. Polakowski był wielkim zwolennikiem wprowadzenia tych zmian. Ostro krytykowało je koalicyjne PSL.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24