- Duda nie powiedział w jaki sposób ma zamiar spełnić swoje postulaty. Jak można popierać taki popis pustosłowia i populizmu? - w ten sposób Stefan Niesiołowski z PO skomentował w "Kropce nad i" w TVN24 sobotnie wystąpnie kandydata PiS na prezydenta.
- Konwencja PiS i wystąpienie Andrzeja Dudy były żałosne - ocenił na antenie TVN24 Niesiołowski. - Były to popisy konfetti, baloników, pustosłowia i całkowitego braku programu - dodał.
W jego opinii "Duda nie wskazał ani jednego konkretnego punktu". - Jeżeli mówi, że spełni te postulaty, to w jaki sposób? Skąd weźmie pieniądze? - pytał polityk Platformy.
"To będzie klęska Dudy i PiS-u"
W wystąpieniu Andrzej Duda zadeklarował, że jeżeli zostanie prezydentem, będzie pochylał się nad każdą grupą społeczną. Podkreślał też, że "będzie kontynuował ideę państwa polskiego Lecha Kaczyńskiego". - Na czym będzie polegała ta kontynuacja misji Kaczyńskiego? Będzie prowokował Rosję? Nie będzie mi ręki podawał? Czy może będzie jeździć do Gruzji? - ironizował Niesiołowski.
Zapytany o to, czy nie obawia się, że kandydat PiS na prezydenta pokona w wyborach Bronisława Komorowskiego, polityk PO odparł, że "Duda na pewno przegra". - To będzie klęska Dudy i PiS-u. Jeśli chodzi o kontrkandydatów Bronisława Komorowskiego, w niczym mu nie zagrażają, w najmniejszym stopniu się ich nie boję. Poza panią Ogórek, która jest tam najlepsza i być może wygra z Dudą, reszta jest żałosna - ocenił.
"Nie ma żadnego społecznego poparcia dla protestów"
Niesiołowski odniósł się też do antyrządowych protestów. - To są maleńkie grupy, krzyczą związkowi działacze. Nie ma żadnego społecznego poparcia dla rolniczych i górniczych manifestacji - ocenił.
Dodał, że "rząd nie jest stroną konfliktu w kopalni JSW". - Z tego co czytałem strajk tam jest nielegalny. Mam nadzieję, że jego organizatorzy poniosą konsekwencję, że zostaną wyrzuceni z pracy. Chcę, żeby wyrok sądu był wykonany. Nielegalny strajk jest przestępstwem, a za przestępstwo się odpowiada - zauważył.
Podkreślił, że "rząd cały czas rozmawia i z górnikami, i z rolnikami". - Nie ma powszechnego buntu społecznego, tylko politycy - głównie PiS, ale nie tylko - organizują burdy - podsumował.
"Na lewicy jest pewien resentyment do Rosji"
Polityk PO skomentował także środową wypowiedź Leszka Millera. Szef SLD mówił w "Kropce nad i", że "w Donbasie giną cywile po obu stronach". - To tak jakby ktoś powiedział, że w 1920 r. pod Radzyminem też ginęli ludzie po obu stronach, czy np. w 1939 r. pod Wizną. To niezręczna wypowiedź. Leszek Miller nie ma racji. Dziś się z resztą z tego wycofywał - podkreślił Niesiołowski.
Dodał, że "na lewicy jest pewien resentyment do Rosji". - SLD jest znacznie bardziej prorosyjska niż wszystkie inne partie głównego nurtu. (...) Leszek Miller jest człowiekiem, który demokracji w Polsce nie zagraża. Problemem dla Polski jest Kaczyński, dlatego go zwalczam. Przestanę go zwalczać, jak będzie miał 5 procent poparcia - stwierdził.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24