- Nawet na Białorusi nie wolno trzymać psa w taki sposób, na łańcuchu. Jest to zwykłe barbarzyństwo - mówił poseł PO Paweł Suski w programie "Tak jest" w TVN24. Polemizował z nim senator Stanisław Kogut z PiS.
W Sejmie ruszyły prace na nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Najwięcej kontrowersji wzbudza zapis zakazujacy trzymania psów na łańcuchach. Zwolennicy tego rozwiązania podnoszą argumenty natury etycznej. Przeciwnicy - ekonomicznej.
"To barbażyństwo"
- W wielu krajach Unii Europejskiej, nawet na Białorusi nie wolno trzymać psa w taki sposób, na łańcuchu. Jest to zwykłe barbarzyństwo - zachwalał autor propozycji Paweł Suski z PO.
Łańcuchów bronił Stanisław Kogut, senator Prawa i Sprawiedliwości. - Jest teraz wyśmienita ustawa o zwierzętach - mówił. Jak zadeklarował, jest przeciwnikiem trzymania psów na metrowym łańcuchu, ale jednoczesnie zaapelował: - Nie popadamy z jednej skrajności w drugą.
"To temat zastępczy"
Suski pytany był też o to, czy jego nowelizacja nie przyczyni się do usypiania psów, gdyż dla właścicieli będzie to po prostu tańsze niż budowa ogrodzeń. Przyznał, że nie jest to wykluczone, ale wyraził nadzieję, że dyskusja wokół trzymania psów na łańcuchu odniesie efekt edukacyjny.
- Jak będzie trzeba zrobić tysiąc metrów płotu, to jak tego gospodarza będzie stać - ripostował Kogut. Senator PiS-u stwierdził też, że dyskusja o łańcuchach to temat zastępczy, gdyż obecnie funkcjonująca ustawa zdaje egzamin. - Dziś trzeba byłoby zająć się ogromnym deficytem w budżecie, bo to jest sprawa podstawowa - stwierdził Kogut.
Autor: dln / Źródło: tvn24