Komisja śpi, protokoły podpisane "na ślepo". Minister chce rozmawiać z PKW o problemach w czasie wyborów

28.05.2014 | Macierewicz pokazuje „wstrząsające nagranie” z wyborów. PKW przyznaje: „naruszono przepisy”
28.05.2014 | Macierewicz pokazuje „wstrząsające nagranie” z wyborów. PKW przyznaje: „naruszono przepisy”
Dariusz Prosiecki | Fakty TVN
PKW podała ostateczne wyniki wyborów do PE w poniedziałek po godz. 21Dariusz Prosiecki | Fakty TVN

Minister administracji i cyfryzacji chce spotkać się z członkami PKW, by zastanowić się nad wprowadzeniem ewentualnych zmian w systemie przesyłania głosów. Kierownictwo Komisji przyznaje, że w obecnym modelu niedopatrzenia, błędy w protokołach i kłopoty z ich transportem będą zdarzały się nadal, ale zmiana systemu na informatyczny mogłaby spowodować o wiele większe problemy niż te z zeszłej niedzieli, kiedy cały kraj przez kilkanaście godzin czekał na wyniki z powodu błędu jednej komisji. Jak się okazuje, jej członkowie podpisali protokoły bez patrzenia, co w nich jest, z danymi, które wcześniej sami wymyślili. I poszli spać.

Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej wyniki niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego znali już o godz. 6 rano w poniedziałek. W systemie brakowało wtedy tylko pięciu protokołów ze wszystkich obwodów wyborczych. Bez nich nie można było jednak zatwierdzić danych. Ostatecznie PKW wyniki podała dopiero 15 godzin później, co z kolei wywołało poruszenie części polityków - głównie z PiS - i zarzuty o nieuczciwość wyborów.

"Kandydat testowy"

Co działo się w PKW pomiędzy godz. 6 a 21? Przy ul. Wiejskiej (siedziba Komisji mieści się przy Sejmie) wszyscy czekali na wyniki z Obwodowej Komisji Wyborczej w Choszcznie (woj. zachodniopomorskie), która urzędowała w Zespole Szkół Nr 1 przy ul. Bolesława Chrobrego. To tam, według pierwszych danych, wszystkie 500 głosów zdobył kandydat "Solidarnej Polski" Robert Stankiewicz. Bardzo szybko okazało się jednak, że popełniono błąd, bo kart do głosowania wydano niewiele ponad 100. Gdzie nastąpiła pomyłka, która uruchomiła następnego dnia lawinę politycznych podejrzeń o to, że PKW mogła celowo wprowadzić złe dane - i to nie tylko w tej jednej komisji?

W Choszcznie wszystko przebiegało sprawnie do samego wieczora. Prawidłowo podliczono głosy, do kalkulatora wyborczego wprowadzono właściwe dane. Wydrukowano nawet jeden zgodny ze stanem faktycznym protokół, który zawisł na drzwiach lokalu wyborczego. Ale dwa następne, na skutek dziecinnej pomyłki i rażącego niedopatrzenia członków komisji, zawierały już błędne liczby. Wydrukowano je z pliku "testowego", z danymi wymyślonymi wcześniej, dla upewnienia się, że wszystko działa. Członkowie komisji, nie czytając co zawierają druki, podpisali je, wysłali dalej - do Rejonowej Komisji w Szczecinie - i poszli spać.

Jadą głosy. 450 km w 4 godziny

Po kilku godzinach trzeba było ich dobudzać. Dalej wszystko działo się już w dużym pośpiechu. Właściwe protokoły dojechały ze Szczecina do Okręgowej Komisji Wyborczej w Gorzowie Wielkopolskim po godzinie 16. A stamtąd "ruszyły" do centrali w Warszawie. 450-kilometrową trasę, w ulewnym deszczu, kierowca pokonał w nieco ponad cztery godziny. Pół godziny po tym, jak w Warszawie znalazły się dokumenty z Gorzowa, PKW podała wyniki wyborów.

- Niestety, trzeba zdać sobie sprawę, że takie sytuacje będą się zdarzały nadal. Nie przewidzimy wszystkich przeszkód, które mogą się pojawić przy takim systemie przesyłania głosów - tłumaczy Krzysztof Lorenc z Krajowego Biura Wyborczego. I przypomina, jak podczas wyborów parlamentarnych w 2011 r. cała Polska czekała na dwie komisje z warszawskiego Ursynowa, w których wcześniej zabrakło kart do głosowania. Albo jak podczas innych wyborów członkowie komisji z Żoliborza przerwali o godz. 6 rano liczenie głosów, bo uznali, że są za bardzo zmęczeni, poszli spać, a później z łóżek wyciągała ich straż miejska

Nowy system, zły system? "Wina polityków"

Mimo takich sytuacji, od lat upadają kolejne pomysły wprowadzenia elektronicznego systemu zliczania i przesyłania głosów (z których korzystają m.in. Niemcy i Francuzi). I nic nie wskazuje na to, by sytuacja w najbliższym czasie miała się radykalnie zmienić.

Oficjalnie kierownictwo PKW zapewnia, że jeśli przepisy zostaną zmienione, to Komisja będzie przygotowana do szybkiego wdrożenia nowego systemu. Ale te same osoby w mniej oficjalnych rozmowach przyznają już, że takie zmiany nie mają sensu i mogą przynieść o wiele więcej złego niż pojedyncze przypadki zaniedbań członków obwodowych komisji, czy kłopoty logistyczne z transportem głosów.

- W dużej mierze winę za to ponoszą sami politycy. Część z nich konsekwentnie, przy różnych okazjach, podważała i podważa do dziś wiarygodność PKW i użycie systemu elektronicznego do ustalenia wyników wyborów. W przypadku przejścia na taki system, przy obecnym stopniu nieufności obywateli do państwa, takim politykom byłoby jeszcze łatwiej sugerować "wyborcze fałszerstwa". Przecież "wirtualne głosy" trudno sobie wyobrazić - mówi jeden z członków Komisji. I taka opinia przeważa w kierownictwie PKW.

Jako przykład podważania przez polityków zaufania do organów wyborczych urzędnicy podają to, co wydarzyło się w 2012 i 2013 r. Politycy PiS, a później osoby skupione wokół ruchu "Solidarni 2010", oskarżyli PKW, że korzysta z "ruskich serwerów", a tamtejsze władze mają nad nimi kontrolę. Kolejny zarzut dotyczył tego, że szefowie Komisji przechodzą w Moskwie szkolenia z fałszowania wyborów (pretekstem był naukowy wyjazd członków PKW do Rosji). Zażądano dymisji kierownictwa.

Komunikat, w którym przewodniczący Stefan Jaworski zapewnia, że wszystkie serwery wykorzystywane przez PKW do obliczania wyników głosowania znajdują się w Polsce i są "pod pełną kontrolą Krajowego Biura Wyborczego" do dzisiaj wisi na stronach Komisji. - Ale tego, co się wtedy stało, takie oświadczenia nie naprawią - mówią w PKW.

Minister chce rozmawiać o zmianach

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, odpowiedzialne za informatyzację kraju, chce spotkać się z kierownictwem Komisji by zastanowić się nad ewentualnymi zmianami, które pomogłyby uniknąć często banalnych i jednostkowych problemów paraliżujących jednak działanie całego obecnego systemu zliczania i przesyłania głosów. Żadnych twardych deklaracji, zwłaszcza gdy pojawiają się kolejne polityczne ataki na PKW, nikt nie chce jednak na razie składać.

- To zbyt poważny problem. Na pewno będziemy analizować tę sytuację razem z PKW - mówi w rozmowie z tvn24.pl minister Rafał Trzaskowski. To do Komisji ma należeć decydujące zdanie w sprawie ewentualnych zmian.

Trudno jednak spodziewać się rewolucji. - Najważniejsze jest dla nas to, żeby nie podważać wiarygodności demokratycznego systemu wyborczego - dodaje bowiem minister.

Autor: Łukasz Orłowski//rzw / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24