Kolejni świadkowie przesłuchani. "Wyczuwałam intuicyjnie, że kobieta chce zrobić coś z dzieckiem"

Jadwiga J. jest wiarygodna?
Jadwiga J. jest wiarygodna?
tvn24
Katarzyna W. po raz piąty stanęła przed sądemtvn24

Przed Sądem Okręgowym w Katowicach zakończyła się piąta rozprawa w procesie Katarzyny W. oskarżonej o zabicie swej półrocznej córki Magdy. Sąd przesłuchał sześcioro świadków. Wśród nich była mieszkanka Sosnowca, która utrzymuje, że przed zgłoszeniem zaginięcia dziecka dwukrotnie widziała Katarzynę W. w miejscu, gdzie później znaleziono zwłoki Magdy. Obrona kwestionuje jednak jej wiarygodność.

RELACJA TVN24.PL Z PIĄTEJ ROZPRAWY

Jako pierwsza w czasie dziesjeszej rozprawy zeznawała Żaneta N. - to ona znalazła leżącą na chodniku Katarzynę W. Jak mówiła świadek, znalazła ją leżącą twarzą do ziemi, w pozycji "jakby spadła z 10. piętra". Żaneta N. i dwaj młodzi mężczyźni przechodzący obok próbowali jej pomóc, zadzwonili na pogotowie.

- Kiedy przyjechało pogotowie, Katarzyna doznała olśnienia. Nagle uklękła, położyła ręce na wózku i powiedziała "Gdzie jest moja Madzia? Ukradli Madzię" - zeznała Żaneta N. - Katarzyna W. opowiadała wówczas, że została napadnięta, ale nie wie przez kogo. Później na miejsce przyszła matka Katarzyny W. i jej mąż Bartek, który wyglądał na wstrząśniętego - dodała.

Jeden z młodych mężczyzn, którzy razem z Żanetą N. znaleźli Katarzynę W., zeznał, że próbował wybudzić leżącą, mówił do niej, ale nie przynosiło to rezultatu. Na początku nie dawała żadnego znaku życia, po chwili, gdy zadzwoniliśmy po karetkę, zaczęła się budzić - powiedział.

Po odzyskaniu świadomości usiadła, zaczęła płakać, że nie ma dziecka. - Mówiła to, siedząc na ziemi, jeszcze chyba nawet nie zajrzała do wózka - powiedział świadek.

"Odpowiadała, że sprzedaje swoje własne życie"

Z relacji pozostałych świadków wynika również, że Katarzyna W. wielokrotnie twierdziła, że jej córeczka zginęła w wyniku wypadku. Tak zeznała Natalia P., która przyjaźniła się z oskarżoną. Już po śmierci Magdy odwiedzała ją w szpitalu. Wielokrotnie rozmawiały na temat urodzenia i wychowania dziecka. Wielokrotnie powracał temat śmierci Magdy.

W. mówiła koleżance, że córka wyślizgnęła jej się i uderzyła o próg. Dziecko przestało oddychać, a główka była bezwładna. - Patrząc mi w oczy, powiedziała, że to był wypadek i że córka wypadła jej w rąk - powiedziała przed sądem Natalia P.

Podczas jednego ze spotkań Katarzyna W. miała też powiedzieć przyjaciółce, że prokuratura nigdy nie dojdzie do prawdy i że gdyby miała przeciwko niej dowody, to już byłaby w więzieniu. Podtrzymała zarazem twierdzenie, że był to wypadek.

Podczas spotkania z przyjaciółką w Krakowie Katarzyna W. umówiła się w jednym z lokali na spotkanie z dziennikarzem, obok z samochodu ktoś robił zdjęcia. - Pytałam, jak może sprzedawać śmierć dziecka. Odpowiadała, że sprzedaje swoje własne życie - zeznała Natalia P.

"Wyczuwałam intuicyjnie, że kobieta chce zrobić coś z dzieckiem"

Podczas przesłuchania ostatniego świadka, sąd usłyszał także, że zeznająca mieszkanka Sosnowca przed zgłoszeniem zaginięcia dziecka dwukrotnie widziała Katarzynę W. w miejscu, gdzie później znaleziono zwłoki dziecka. Raz miała tam być z matką i bratem.

Relacja Jadwigi J. była bardzo szczegółowa. Rozpoczęła od informacji, że codziennie dla utrzymania kondycji wybiera się na długie spacery. Podczas jednego z nich, 9 stycznia ub. roku, w pobliżu miejsca, gdzie później znaleziono ciało małej Magdy, zauważyła trzy głośno zachowujące się osoby. Wówczas sądziła, że przy zrujnowanym budynku kolejowym trwają jakieś prace.

Dziś jest przekonana, że wśród napotkanych wtedy osób była Katarzyna W. W pobliżu - według świadka - stał jasny dziecięcy wózek. Kiedy wróciła w to miejsce, zauważyła świeżo wykopany dół, głęboki na pół metra, ślady po wózku, szpadel i śmieci. - Jezus Maria, czy te pierońskie meliniarze mieli zakopać tu dziecko? - miała wtedy pomyśleć.

20 stycznia w tej samej okolicy Jadwiga J. miała ponownie zauważyć najpierw samotnie stojący wózek, a po chwili Katarzynę W., która zachowywała się, jakby czegoś szukała. Widać było bardzo duże zdenerwowanie, agresję, ale i zakłopotanie, że została zauważona. Później Jadwiga J. - jak relacjonowała - obserwowała kobietę i odniosła wrażenie, jakby ta coś przenosiła.

Zwróciła uwagę, że tego dnia była bardzo brzydka pogoda. Nikt nie wychodzi w taką pogodę na spacer z dzieckiem - oceniła. - Wyczuwałam intuicyjnie, że kobieta chce zrobić coś z dzieckiem - zeznała. Po powrocie do domu swoimi obserwacjami podzieliła się z wnuczkiem. Ten, jak mówiła, ją wyśmiał.

Następnego dnia kobieta wróciła w to samo miejsce. Zauważyła, że wcześniej wykopany dół był nienaruszony, ale obok była inna, zasypana już dziura, w kształcie kwadratu. Jadwiga J. wyraziła przekonanie, że dziecko zostało zakopane już 20 stycznia.

Wiarygodny świadek?

W zeznaniach tego świadka pojawiło się wiele sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym. Nie zgadza się dzień śmierci dziecka, według ustaleń śledztwa doszło do tego 24 stycznia. Nie zgadza się kolor wózka, który widziała kobieta - zupełnie inny jest w dokumentacji zdjęciowej dołączonej do akt. Jadwiga J. twierdzi, że na pogrzebie Magdy widziała wszystkie trzy osoby, które robiły coś przy budynku kolejowym, także Katarzynę W. Tymczasem oskarżonej nie było na uroczystościach pogrzebowych dziecka.

Jadwiga J. najpierw przesłała policji anonim, w którym wskazywała, że to matka stoi za zaginięciem dziecka. Później sama zgłosiła się do prokuratury i została przesłuchana.

Oskarżenie mimo to uważa kobietę za wiarygodnego świadka. - Biegły psycholog w toku postępowania dokonał badania pani Jadwigi J. i zgodnie z jego opinią pani odtwarza dokładnie wszystkie spostrzeżenia, ma zdolność zapamiętywania (...), jednakże ostrożnie należy podchodzić do części jej zeznań w kwestii rozpoznań, gdyż może tu podlegać sugestiom - powiedział po rozprawie prokurator Zbigniew Grześkowiak.

Dodał, że wymieniane przez kobietę szczegóły dotyczące miejsca ukrycia zwłok potwierdził eksperyment procesowy, a z opinii meteorologów wynika, że zgadza się także opisywana przez nią pogoda w poszczególnych dniach. - Świadek na pewno jest wiarygodny co do tego, że mówi to, co widział - powiedział prokurator, zaznaczając, że zeznania świadka wskazują na obecność oskarżonej w miejscu ukrycia zwłok przed śmiercią Magdy, choć tego nie rozstrzygają.

Prokurator przyznał, że zeznania na temat obecności w tym miejscu także brata i matki Katarzyny W. jest nową informacją w postępowaniu. Zwrócił uwagę, że nie musi to niczego oznaczać. Wszystkie dowody wskazują, że Katarzyna W. działała sama - podkreślił.

Obrońca oskarżonej mec. Arkadiusz Ludwiczek, który podczas przesłuchania Jadwigi J. uśmiechał się, zapewnił dziennikarzy po rozprawie, że do każdych zeznań podchodzi bardzo poważnie, także i tych złożonych przez tego świadka. Przyznał, że kobieta ma dobrą pamięć do szczegółów.

- Co do wiarygodności (...), mogę tylko powiedzieć, że niech o tym, jak bardzo wiarygodny jest ten dowód, świadczy to, że świadek rozpoznał moją klientkę na pogrzebie. Wnioski sobie państwo sami wyciągnięcia - podkreślił.

Kolejnymi świadkami bliscy

Następna rozprawa 7 maja. Wśród wezwanych na ten termin świadków są bliscy oskarżonej.

Sprawa zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu dziewczynki z Sosnowca. Początkowo matka twierdziła, że dziecko zostało porwane z wózka. Później przyznała się do ukrycia ciała. Jak twierdzi, niemowlę zginęło w wypadku.

Zdaniem prokuratury kobieta udusiła swoją córkę, a plan zabójstwa przygotowywała co najmniej od 19 stycznia, wcześniej próbując zatruć córkę tlenkiem węgla. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, miała dusić je przez kilka minut. Na początku lutego ub. roku ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.

23-letnia Katarzyna W. oświadczyła na początku procesu, że nie przyznaje się do winy i odmówiła złożenia wyjaśnień. Według obrony, Magda zmarła na skutek wypadku. Według oskarżonej dziecko wypadło jej z rąk na podłogę, gdzie zmarło po kilku nieudanych próbach nabrania powietrza.

Autor: abs//kdj / Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Strażacy przeprowadzili w niedzielę blisko trzy tysiące interwencji. Ich działania polegały głównie na usuwaniu z dróg i chodników powalonych drzew. Silny wiatr na Warmii i Mazurach przewracał jachty na jeziorach i Zalewie Wiślanym. W jeziorze Niegocin utonął 74-letni mężczyzna. W związku z gwałtowną aurą ewakuowano obozy harcerskie.

Ewakuacja obozów harcerskich, powalone drzewa. Jedna osoba utonęła

Ewakuacja obozów harcerskich, powalone drzewa. Jedna osoba utonęła

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Kontakt 24

W Gronówku w powiecie toruńskim doszło do zderzenia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Według ustaleń policji, samochód "wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby zostały ranne. Jedną z nich do szpitala przetransportował śmigłowiec LPR. Pierwszą informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby ranne

"Wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby ranne

Źródło:
Kontakt 24, PAP

69-letnia kobieta zmarła po tym, jak w trakcie wesela zawalił się fragment tarasu - pisze dziennik "Le Monde". Cztery osoby zostały ciężko ranne. Do zdarzenia doszło w środkowej Francji.

Śmierć na weselu. Zawalił się fragment tarasu, jedna osoba nie żyje

Śmierć na weselu. Zawalił się fragment tarasu, jedna osoba nie żyje

Źródło:
"Le Monde"

Konar drzewa runął na 61-letnią rowerzystkę w pobliżu ulicy Skrzydlatej biegnącej przez Las Łagiewnicki. - Strażacy i pogotowie pojawili się niemal w tym samym momencie. Niestety, resuscytacja krążeniowo oddechowa nie przyniosła efektu - przekazał kapitan Łukasz Górczyński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Łodzi.

Konar runął na rowerzystkę. Kobieta nie żyje

Konar runął na rowerzystkę. Kobieta nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

Organizatorzy igrzysk olimpijskich w Paryżu wystosowali w niedzielę przeprosiny wobec katolików oraz przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich, którzy poczuli się oburzeni fragmentem ceremonii otwarcia przypominającym obraz "Ostatnia wieczerza" przedstawiający ostatni posiłek Chrystusa.

"Ostatnia wieczerza" na otwarcie igrzysk. Organizatorzy przepraszają chrześcijan

"Ostatnia wieczerza" na otwarcie igrzysk. Organizatorzy przepraszają chrześcijan

Źródło:
Reuters

Ziemia zapadła się w sobotę na osiedlu apartamentowców w Houston w Teksasie. Żaden z budynków nie został uszkodzony, jednak na wszelki wypadek ewakuowano część mieszkańców.

Wielkie zapadlisko na luksusowym osiedlu apartamentowców

Wielkie zapadlisko na luksusowym osiedlu apartamentowców

Źródło:
CBS News

Zarzut narażenia osób i pracowników basenu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia poprzez niewłaściwe dozowanie chloru, usłyszał jeden z trzech zatrzymanych w związku z zatruciem na pływalni Polonez na Targówku. Mężczyzna został też objęty policyjnym dozorem.

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Policja poinformowała, że przy ulicy Dąbrowskiego w Środzie Wielkopolskiej doszło do włamania do jednego z domów. - Policjanci zastali dwie osoby ciężko ranne, matkę i syna. Kobieta zmarła w szpitalu - przekazał młodszy inspektor Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. W związku ze sprawą zatrzymany został 48-letni mężczyzna.

Matka nie żyje, syn ciężko ranny. Policja o włamaniu w Środzie Wielkopolskiej

Matka nie żyje, syn ciężko ranny. Policja o włamaniu w Środzie Wielkopolskiej

Źródło:
tvn24.pl

Strzelanina w jednej z restauracji w Kanana nieopodal Klerksdorp w Republice Południowej Afryki. Nie żyje osiem osób. Motywy nie są jeszcze znane.

Osiem osób zastrzelonych w restauracji

Osiem osób zastrzelonych w restauracji

Źródło:
PAP

Śnieżkę zaczęła porastać roślinność, której do tej pory nie można było tam spotkać. To efekt dużego wzrostu średniorocznej temperatury na najwyższym szczycie Karkonoszy. - Pojawiły się pierwsze rośliny drzewiaste. Wcześniej występowały jedynie niskopienne trawy - powiedział kierownik Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego IMGW na Śnieżce Piotr Krzaczkowski.

Wcześniej nie było ich na Śnieżce. Teraz "jest coraz więcej"

Wcześniej nie było ich na Śnieżce. Teraz "jest coraz więcej"

Źródło:
PAP

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed silnym wiatrem. Z prognozy wynika, że porywy wiatru mogą osiągać prędkość do 100 kilometrów na godzinę.

Pomarańczowe i żółte alarmy. IMGW ostrzega przed silnym wiatrem

Pomarańczowe i żółte alarmy. IMGW ostrzega przed silnym wiatrem

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Alert RCB. W niedzielę 28.07 do osób przebywających na terenie dwóch województw został rozesłany SMS z ostrzeżeniami przed silnym wiatrem. Eksperci apelują, aby unikać otwartych przestrzeni.

Alert RCB. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Alert RCB. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Temperatura znowu przekroczy 30 stopni, ale nie w całej Polsce. Jaka pogoda czeka nas na końcu lipca i na początku sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: nie wszędzie gorący półmetek wakacji

Pogoda na 16 dni: nie wszędzie gorący półmetek wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

Trwa zażarta walka o sukcesję w imperium medialnym Ruperta Murdocha. Amerykański magnat i jeden z najbogatszych ludzi na świecie toczy spór o władzę ze swoimi dziećmi. W ramach dziennikarskiego śledztwa "New York Timesa" ujawniono treść dokumentów sądowych związanych ze sprawą.

Ojciec i dzieci walczą o władzę nad medialnym imperium. Historia rodem z serialu "Sukcesja"

Ojciec i dzieci walczą o władzę nad medialnym imperium. Historia rodem z serialu "Sukcesja"

Źródło:
"The Guardian", Reuters

Na Kontakt 24 dostaliśmy zdjęcia oraz nagranie z wypadku, do którego doszło na placu Konstytucji. Kierowca wjechał autem w zabytkowy kandelabr - latarnię i miał awanturować się ze służbami, które przyjechały na miejsce. Jak się okazało, mężczyzna to policjant, był pijany.

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

"Państwowa Komisja Wyborcza wystąpiła do premiera Donalda Tuska z wnioskiem o udostępnienie informacji na temat skierowanych zawiadomień o przestępstwach wyborczych" - poinformował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. Jak dodał, odpowiedź od szefa rządu wyjaśnia, "jakie reguły finansowania - według wytycznych tejże PKW - obowiązują, a jaka była praktyka". PKW bada obecnie sprawozdania komitetów z wyborów parlamentarnych. Posiedzenie w sprawie tych sprawozdań ma się odbyć jeszcze w lipcu.

PKW napisała do premiera. Chce informacji na temat "skierowanych zawiadomień o przestępstwach wyborczych"

PKW napisała do premiera. Chce informacji na temat "skierowanych zawiadomień o przestępstwach wyborczych"

Źródło:
PAP

Roboty segregujące śmieci, leczące ludzi, a nawet siejące trawę i tresujące muchy - takie prace młodych pacjentów z plasteliny zostaną przeniesione pędzlami na "Obraz w Pigułce". Prace dzieci wiernie naniosą na specjalnie przygotowane płótno wolontariusze pod okiem pomysłodawcy i inicjatywy, prof. Marcina Kowalika z krakowskiej ASP. Gotowy obraz zostanie zawieszony w szpitalu dziecięcym.

Plastelinowe prace młodych pacjentów przeniosą na obraz, który zawieszą w szpitalu

Plastelinowe prace młodych pacjentów przeniosą na obraz, który zawieszą w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

Taylor Swift nie podbije inflacji w Polsce. Jej koncerty mają znaczenie dla wybranych miast i sektorów gospodarki, ale w skali makro wpływ jest niezauważalny. Choć w przypadku dwóch krajów europejskich mógł być on znaczący – wynika z analizy Banku Pekao.

Wielka gwiazda przyjeżdża do Polski. W innych krajach podbijała ceny, czy tak będzie u nas?

Wielka gwiazda przyjeżdża do Polski. W innych krajach podbijała ceny, czy tak będzie u nas?

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Nasza historia wylądowała na śmietniku. Dosłownie tam, gdzie zaczęło się życie mojego ojca"

"Nasza historia wylądowała na śmietniku. Dosłownie tam, gdzie zaczęło się życie mojego ojca"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tej zabawy będzie na maksa - mówił w rozmowie z TVN24 aktor Bartosz Gelner, zapowiadając ostatni sezon serialu "Szadź", który pojawi się jesienią na platformie Max. Artysta uczestniczy w Festiwalu Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym, który - jak zaznaczał - "ma bardzo fajną tradycję".

"Szadź" po raz ostatni i "żart, który popełnił jeszcze na studiach"

"Szadź" po raz ostatni i "żart, który popełnił jeszcze na studiach"

Źródło:
TVN24

1 sierpnia byłem jeszcze dzieckiem, miałem niecałe 12 lat - mówi Jan Witkowski, pseudonim "Jaś". Wspomina, że dla niego i wielu mieszkańców miasta powstanie było zaskoczeniem, które zamieniło się w radość.

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ksiądz Adam Boniecki obchodzi 90. urodziny. Były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" świętował ten wyjątkowy dzień w niedzielę wieczorem w Krakowie w gronie znajomych i przyjaciół. Wcześniej odbyła się uroczysta msza święta w kościele salezjanów.

Obchody 90. urodzin ks. Bonieckiego. "Wspomnienie tego spotkania będę nosił w sercu przez długie lata"

Obchody 90. urodzin ks. Bonieckiego. "Wspomnienie tego spotkania będę nosił w sercu przez długie lata"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

18. edycja Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi rozpoczęła się w sobotę w Kazimierzu Dolnym (Lubelskie). Wydarzenie potrwa osiem dni. W jego programie znalazły się pokazy filmowe, ale też spotkania z twórcami, koncerty i wystawy. Ostatniego dnia festiwalu odbędzie się polska premiera ekranizacji powieści Aleksandra Dumasa "Hrabia Monte Christo".

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Dwa Brzegi kina i sztuki. Ruszył festiwal w Kazimierzu Dolnym

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl