Sebastian Karpiniuk, odnosząc się do doniesień "Rzeczpospolitej", jakoby PO zmieniała strategię prac komisji hazardowej, mówił w TVN24: nie ma strategii Platformy, jest strategia członków komisji. Jednocześnie potwierdził, że w PO jest wola, by jeszcze w grudniu przed komisją hazardową stanęli główni bohaterowie afery m.in. Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki. W taki obrót spraw nie wierzy posłanka PiS Elżbieta Jakubiak.
Jak podała "Rz", powołując się na anonimowego informatora, PO prowadzi strategię odwracania uwagi. Nie przynosi ona jednak takich efektów, jakich się spodziewano. - Dlatego trzeba się zastanowić, czy jej nie zmienić – mówi jeden z polityków PO.
Na czym zmiana ta miałaby polegać? Według informacji "Rz", przed komisją w najbliższym czasie stanęliby jej główni bohaterowie: były szef klubu PO oraz były minister sportu.
– Imputuje się nam, że rzekomo nie chcemy przesłuchiwać Zbigniewa Chlebowskiego czy Mirosława Drzewieckiego, a to nieprawda – mówił dziennikowi Sławomir Neumann, jeden z członków komisji śledczej z PO. Jak dodaje, zostaną oni wezwani, jeśli tylko posłowie otrzymają certyfikaty, które pozwolą na wgląd w tajne dokumenty dotyczące tej sprawy.
"Nie ma żadnej strategii"
Sebastian Karpiniuk w programie "24 godziny" w TVN24 potwierdził, że Platforma chce jeszcze w grudniu przesłuchać byłego ministra sportu oraz byłego szefa klubu PO. - Jeśli PiS da nam taką szansę, może jeszcze uda się - zastrzega.
Zaprzecza jednak, by zmieniała strategię, bo takiej po prostu nie ma. - Jest strategia członków komisji. Tak, żeby realnie, rzetelnie wyjaśnić tę sprawę - deklarował.
Wątpi w to posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Elżbieta Jakubiak. Jej zdaniem, nie ma szans na przesłuchanie w grudniu Chlebowskiego i Drzewieckiego. - Nie znamy odpowiedzi na pytanie, kiedy będzie naprawdę funkcjonowała komisja śledcza (jej prace zawieszono na czas nieokreślony - red.) - argumentuje.
"Platforma funduje igrzyska"
Jakubiak - w opozycji do Karpiniuka - podkreśla, że PO ma strategię. - To są igrzyska, które PO funduje nam za nasze podatki. Nie rządzi, tylko zamiata (problemy) pod dywan - podsumowuje.
Zdaniem posłanki przykładem takiego działania jest odwołanie z komisji śledczej posłów jej partii: Zbigniewa Wassermana oraz Beaty Kempy. - Taki jest cel PO, żeby sparaliżować działalność komisji, zatuszować wszystko to, co powinno być przedmiotem jej badań - oceniła.
Wasserman jak Drzewiecki?
Karpiniuk broni stanowiska PO przekonując, że wykluczenie z komisji posłów PiS było konieczne. Argumentuje, że zaangażowanie Wassermana w tworzenie szkodliwego prawa hazardowego było takie same, jak Drzewieckiego. - Nie można być świadkiem i osobą przesłuchiwaną. Pan poseł Wasserman musi być świadkiem, pani Kempa powinna być świadkiem. Nie powinni więc zostać w składzie komisji. (...) Nie chodzi tutaj o wizerunek, a o zgodność z prawem - tłumaczył polityk.
Według Jakubiak, odwołanie jej partyjnych kolegów z komisji było jednak bezpodstawne. - Ekspertyzy nie są jednoznaczne. (...) Będziemy żądać reasumpcji głosowania (w związku z wykluczeniem posłów z komisji - red.). Jest przygotowana ekspertyza w tej sprawie, że jest taka możliwość - argumentowała.
Źródło: rp.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24