- To co mówi Władimir Putin, jest żenujące. O żadnym ludobójstwie nie może być mowy, bo duża część prorosyjskiej, czy zgoła po prostu rosyjskiej ludności przeszła przez granicę na jej terytorium - tak na antenie TVN24 Michał Kamiński, minister w Kancelarii Prezydenta skomentował słowa rosyjskiego premiera Władimira Putina o "ludobójstwie w Osetii".
Zdaniem ministra kamińskiego pokazywane w telewizji obrazy z działań wojennych ukazują w wystarczający sposób, kto dopuszcza się ludobójstwa. - Siły rosyjskie trudno nazwać siłami pokojowymi. Brzmi to jak ponura agresja, cyniczny żart prezydenta Rosji. Żołnierze rosyjscy to nie "mirotworcy" [twórcy pokoju - red.] to są ludzie, którzy mordują cywili - powiedział Kamiński.
Według ministra, Południowa Osetia nie jest na straconej pozycji. - Jeśli drugi dzień gigantyczna rosyjska armia nie jest w stanie wyprzeć Gruzinów z ich pozycji, jeśli Rosjanie mówią, że warunkiem rozmów jest wycofanie wojsk gruzinskich z tych pozycji to pokazuje, że zaplecze i pewna siła wojsk gruzińskich jest dziś doskonale widoczna - mówił Kamiński.
Sekretarz Stanu poinformował także o rozmowie prezydenta RP z prezydentem Gruzji. - Rozmowa prezydenta Kaczyńskiego z prezydentem Saakaszwilim nie służyła ustaleniom, raczej wymianie informacji - relacjonował Kamiński. Według jego słów prezydent Polski poinformował Saakaszwilego o prowadzonych przez nasz kraj rozmowach z państwami UE i o podpisanym przez Litwę, Łotwę, Estonię i Polskę oświadczeniu. (CZYTAJ WIĘCEJ) Prezydent Gruzji przekazał zaś informacje o bieżącej sytuacji w Tbilisi.
Kamiński w rozmowie z TVN24 dodał, że - Polska nie ma dzisiaj żadnych powodów, żeby uczestniczyć w wojnie - dodał. Jeśli będzie natomiast potrzeba pokojowego wysłania żołnierzy i policjantów, na pewno będzie taka możliwość.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24