- To decyzja nie tyle dobra, co oczywista. (Andrzej) Seremet nie mógł podjąć innej decyzji po oczywistym wypowiedzeniu posłuszeństwa przez jego zastępcę - tak Jarosław Kaczyński (PiS) skomentował wniosek Prokuratora Generalnego o odwołanie szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Krzysztofa Parulskiego. Decyzja Seremeta nie dziwi również Pawła Olszewskiego (PO). Wątpliwości ma natomiast SLD. - Nie sądzę, żeby ten wniosek był skuteczny - ocenił Ryszard Kalisz.
Kaczyński podkreślił, że teraz należy postawić pytanie o stanowisko ministra obrony narodowej i prezydenta, którzy decydują ws. odwołania szefa NPW (nieoficjalnie wiadomo, że Komorowski nie chciał zmiany na stanowisku szefa wojskowych śledczych).
- Zarówno odwołanie prokuratora Parulskiego, jak i w ostatecznym rachunku przebudowa prokuratury, taka, która by prowadziła do likwidacji prokuratury wojskowej, to przedsięwzięcia, które powinny być zrealizowane - powiedział prezes PiS.
I dodał: - Uważamy, że w obecnej sytuacji prokuratura wojskowa jest instytucją niepotrzebną, anachroniczną, tworzącą pole niepoddane demokratycznej kontroli.
PO: konflikt uniemożliwił współpracę
Zaskoczony tą sytuacją nie jest Paweł Olszewski (PO). - Powiem szczerze, że mnie ten wniosek nie dziwi, widocznie prokurator Seremet doszedł do wniosku, że konflikt w prokuraturze tak narósł, że nie ma możliwości, by kontynuować tę współpracę - stwierdził polityk.
Dodał, że wskazówką, iż taki wniosek zostanie złożony, była reakcja Prokuratora Generalnego na przeprosiny, jakie Krzysztof Parulski zamieścił w poniedziałek na stronie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Pomimo poniedziałkowego obrazkowego pojednania, które się dokonało, Seremet powiedział, by poczekać kilkanaście godzin, a wszystko będzie jasne. Tego można było wnioskować, że jakąś decyzję podejmie - zauważył Olszewski.
Jego zdaniem, sytuacja personalna, w której jest tak duży konflikt może wpływać negatywnie na pracę prokuratury. - Teraz zdecyduje prezydent - dodał.
Kalisz wątpi w skuteczność wniosku
Swoich wątpliwości nie kryje natomiast Ryszard Kalisz (SLD). - Nie sądzę, żeby ten wniosek Prokuratora Generalnego był skuteczny. Dlatego, że konflikt wewnątrz prokuratury jest dużo głębszy niż kwestie personalne - powiedział polityk Sojuszu.
Jak wyjaśnił, obecne problemy prokuratury swoje źródła mają w kwestiach ustrojowych, wewnętrznej organizacji prokuratury, a także kwestiach ideowych i środowiskowych.
- Prezydent pewnie to wszystko uwzględni. Zmiany personalne to za mało - ocenił Kalisz.
Wojna śledczych
Do Ministerstwa Obrony Narodowej wpłynął w środę wniosek prokuratora generalnego o odwołanie gen. Parulskiego i powołanie jego następcy (MON nie podaje jego nazwiska).
Powodem wniosku o odwołanie szefa NPW jest - jak podał rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk - "publiczna i spektakularna krytyka przełożonego".
Chodzi o konferencję prasową, jaką NPW zwołał po postrzeleniu się płk. Mikołaja Przybyła. Gen. Parulski opowiedział się po stronie płk. Przybyła, który zaprotestował przeciwko likwidacji prokuratury wojskowej i skrytykował cywilnych śledczych za analizowanie postępowania prokuratury wojskowej ws. przecieku ze śledztwa smoleńskiego.
Konferencja Parulskiego była w kontrze do konferencji Seremeta, którą Prokurator Generalny zorganizował wcześniej. Potem zaczęto już głośno mówić o wojnie między cywilnymi a wojskowymi prokuratorami.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24