Pasażerka samolotu, który miał odlecieć z Rzymu do Katanii, przemycała iguanę. Obecności zwierzęcia nie ujawnił żaden system kontroli lotniskowej, a ku zaskoczeniu wszystkich jaszczurkę na pokładzie wykryła... kotka współpasażerki.
Do tej nietypowej sytuacji doszło w środę. Kobieta zdołała wcześniej przylecieć z iguaną na rzymskie lotnisko Fiumicino z Los Angeles.
Jak napisał dziennik "Corriere della Sera", kotka o imieniu Luna wyczuła na pokładzie samolotu obecność "egzotycznej koleżanki", ukrywanej przez pasażerkę pod czerwoną bluzką. Kobieta trzymała na kolanach dużą pluszową małpę, która pomagała jej przykryć obecność zwierzęcia pod ubraniem.
W pewnym momencie dziwne ruchy i zachowanie kotki, która była bardzo niespokojna, zwróciły uwagę innych pasażerów oraz personelu pokładowego, zanim maszyna odleciała na Sycylię.
Kotka wykryła iguanę
Zaczęto przyglądać się pasażerce i wtedy oczom wszystkich ukazała się spora jaszczurka. Interweniowała policja na rzymskim lotnisku, która wyprowadziła właścicielkę gada.
Gazeta podkreśliła, że kot okazał się skuteczniejszy od najnowocześniejszych systemów bezpieczeństwa, począwszy od tych w USA. Zagadką pozostaje to, jak iguana zniosła długi lot z Los Angeles do stolicy Włoch.
Źródło: PAP, corriere.it
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock