Przewodniczący sejmowej i senackiej komisji spraw zagranicznych chcą spotkać się z prezydentem. Powód? parlamentarzyści są zaniepokojeni "sytuacją w kilku polskich placówkach dyplomatycznych".
Krzysztof Lisek (PO), przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych poinformował w TVN24, że zwrócił się wraz z prof. Leonem Kieresem (PO), szefem komisji senackiej, z prośbą o spotkanie z Lechem Kaczyńskim.
Chcą z nim porozmawiać m.in. o wstrzymywaniu podpisania listów uwierzytelniających dla 6 polskich ambasadorów.
- Chcielibyśmy dać wyraz naszej troski i zaniepokojenia sytuacją w kilku polskich placówkach dyplomatycznych, które nie mogą normalnie pracować. Bez wręczenia listów uwierzytelniających ambasadorowie nie mogą pełnić swoich funkcji - mówił w TVN 24 Lisek. I dodał: - Dzisiaj przebywają na placówkach jako osoby prywatne, można powiedzieć.
Sześciu bez listu
Prezydent nie podpisał listów uwierzytelniających 6 ambasadorom, z których 4 jest już na placówkach. Sprawa dotyczy między innymi ambasadora przy OBWE w Wiedniu, a także reprezentantów Polski w Meksyku, Nowej Zelandii, czy Indiach. W rozmowie z tvn24.pl poseł Lisek podkreślił, iż wszyscy dyplomaci, których listy nie zostały podpisane, otrzymali wcześniej jednoznaczne opinie komisji spraw zagranicznych.
Prezydent jeszcze nie odpowiedział
- Przesłaliśmy do kancelarii prezydenta prośbę o spotkanie, oczywiście w dogodnym dla pana prezydenta terminie. Wydaje się, że sytuacja nie sprzyja wizerunkowi Polski, nie sprzyja racji stanu Polski - wyjaśniał Lisek inicjatywę swoją i Kieresa. Jego zdaniem, niektóre państwa mogą to potraktować jako niezrozumiałe ochłodzenie stosunków dyplomatycznych.
Prezydent jeszcze nie dał odpowiedzi na prośbę szefów komisji.
Będzie fotyga - będą podpisy?
Proponowane przez Liska spotkanie wiąże się z zamieszaniem wokół nominacji na ambasadora Polski przy ONZ Anny Fotygi. Była szefowa MSZ w zeszłym tygodniu skrytykowała przed komisją obecną politykę zagraniczną, mówiąc między innymi, że patrząc na polską politykę zagraniczną, "można czuć się głęboko poranionym". Po tym wystąpieniu jej kandydatura wisi na włosku. W niedzielę premier Donald Tusk zapowiedział, iż Fotyga raczej nie dostanie nominacji na placówkę w Nowym Jorku. - Mam takie przeczucie, że minister pokazała nam figę. Będzie musiała poczekać na nowy rząd - skomentował zachowanie byłej minister szef rządu.
Już w połowie kwietnia media donosiły, że Lech Kaczyński wstrzymuje się z podpisaniem listów uwierzytelniających dla nowych ambasadorów z obawy, że premier nie podpisze kontrasygnaty dla nominacji Fotygi.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 / fot. Fotorzepa / PAP