W polityce nie takie rzeczy się zdarzają - mówi o możliwości koalicji PO-PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej. O godz. 14:30 w Zakopanem Kandydat PiS przedstawi założenia swojego programu i wygłosi polityczne przemówienie, które zostało w zeszłym tygodniu przełożone z powodu powodzi.
W bardzo konsyliacyjnym tonie wypowiada się Kaczyński o możliwości współpracy z rządem Donalda Tuska, po ewentualnej wygranej w wyborach prezydenckich.
Nie mam zamiaru być prezydentem malowanym, choć po wyborze zadbam o jak najlepszą współpracę z rządem. Kaczynski
Jak współpraca dotychczasowych największych oponentów miałaby wyglądać? - Nie wszystkie rzeczy da się z góry przewidzieć, ale ja mogę zapewnić, że będę rozmawiał o tym, co wspólnie możemy zrobić, by Polska mogła szybko stać się nowoczesnym państwem. Jeśli Donald Tusk będzie chciał rozmawiać o realnych reformach, które ułatwią życie Polakom to może na mnie liczyć. Czas polityki plastikowej dobiega końca. Bardzo liczę na to, że wykorzystamy ten moment. To ważny czas, czas, który może naprawdę przynieść rozwój kraju - ocenił lider PiS.
"Polska może być liderem Europy"
Jako priorytet Jarosław Kaczyński wskazuje porozumienie w kwestii kompleksowej reformy służby zdrowia. Zapowiada przypomnienie planu profesora Religi. - Oczywiście w zmodyfikowanej wersji, bo sytuacja w ostatnich latach się zmieniła. Za naszych rządów sytuacja budżetowa była bardzo dobra, deficyt został radykalnie zmniejszony do poziomu jednego z najniższych w Europie. Mogliśmy więc znacznie zwiększyć nakłady na służbę zdrowia - tłumaczy.
W polityce zagranicznej Jarosław Kaczyński zamierza iść śladami tragicznie zmarłego brata. - Musimy pamiętać - i to było przesłanie Lecha Kaczyńskiego - że Polska ma możliwości, aby być jednym z europejskich liderów. Zadaniem prezydenta jest wskazywanie wymiaru tej polityki. Cenię i dwa inne elementy polityki Lecha Kaczyńskiego - odbudowę świadomości historycznej, oddanie sprawiedliwości tym, którzy walczyli o wolność, a także przestrzeganie zasady społecznej solidarności, zgodnie z którą pewne minimum należy się wszystkim obywatelom, m.in. jeśli chodzi o służbę zdrowia - zaznacza.
Jestem tym samym Jarosławem Kaczyńskim, którym byłem, tylko może ludzie patrzą teraz na mnie wielowymiarowo. Oczywiście przeżyłem coś strasznego, cierpienie mnie jednak nie przytłoczyło. Wiem teraz lepiej niż kiedykolwiek, że mam dość sił, by pracować dla Polski w każdej sytuacji kaczyński
Gdyby Jarosław Kaczyński wygrał wybory w pierwszą zagraniczną podróż udałby się do Brukseli. - Warto udać się tam, gdzie Polska ma do załatwienia konkretne sprawy - tłumaczy.
To nie jest "przemiana"
Jarosław Kaczyński uważa, że katastrofa zmieniła raczej sposób postrzegania go, niż jego samego. - To nie jest dobre słowo: przemiana. Mój brat został po śmierci pokazany zupełnie inaczej, niż przed śmiercią: jako oddany Polsce obywatel, kochający mąż, troskliwy ojciec, życzliwy dla ludzi człowiek i nawet, jako ktoś o ogromnym poczuciu humoru. A przecież się nie zmienił, on zawsze taki był! Ze mną jest tak samo. Jestem tym samym Jarosławem Kaczyńskim, którym byłem, tylko może ludzie patrzą teraz na mnie wielowymiarowo. Oczywiście przeżyłem coś strasznego, cierpienie mnie jednak nie przytłoczyło. Wiem teraz lepiej niż kiedykolwiek, że mam dość sił, by pracować dla Polski w każdej sytuacji - zakończył.
Wszystkie informacje na temat wyborów prezydenckich 2010, 24 godziny na dobę, można zobaczyć w SPECJALNYM SERWISIE www.tvn24.pl/wybory
Weź udział w akcji tvn24.pl i onet.pl "Krótka piłka - zapytaj kandydata" - sprawdź TUTAJ, jak to zrobić.
Źródło: PAP