W 2007 roku Jarosław Gowin, ówczesny senator z Platformy Obywatelskiej, "jedynka" na liście PO po rezygnacji Jana Rokity ze startu w wyborach, nie wierzył, że PO może wygrać i obwiniał o to Donalda Tuska - wynika z depeszy dyplomatycznej ujawnionej przez Wikileaks. - Jeśli Platforma przegra, w szeregach partii dojdzie do burzliwej walki o władzę - komentował w depeszach przesłanych do Waszyngtonu ambasador USA Victor Ashe.
W depeszy z października 2007 roku zamieszczona jest relacja z rozmowy Gowina z oficerem politycznym ambasady USA w Polsce. Poseł miał otwarcie zrzucić odpowiedzialność za powodzenie PO w wyborach na Donalda Tuska i powiedzieć, że będzie on musiał zostać zastąpiony, jeśli Platforma przegra wybory 21 października. "PO za rządów Tuska nadal przypomina obywatelski ruch, a nie partię polityczną" - analizował wówczas poseł PO. Ale nie wierzył w zwycięstwo swojej partii. "To ostatnia kampania Tuska" - napisał.
Małe szanse
W rozmowie z pracownikiem ambasady Gowin wykluczył powyborczą współpracę z PiS. Odrzucił plotki o tym, że konserwatywny odłam PO (którego on jest reprezentantem) będzie popierał współpracę z partią Jarosława Kaczyńskiego. - Nie będę współpracował z braćmi Kaczyńskimi - powiedział Gowin.
Pomimo tego odrzucił opinię, według której prezes PiS stanowi zagrożenie dla demokracji. - Znam Jarosława Kaczyńskiego i uważam, że jest on demokratą - miał mówić krakowski poseł PO.
Nowa partia
Gowin wyraził też nadzieję, że po wyborach Jan Rokita wraz z byłym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem stworzy nową partię, której celem będzie wygrana w wyborach prezydenckich w 2010 roku. I choć Gowin początkowo zaprzeczył, że mógłby się przyłączyć do tego ruchu, to potem przyznał, że w przypadku porażki PO, będzie chciał przyłączyć się do Rokity.
To kompromitacja USA
Jarosław Gowin komentując doniesienia Wikileaks na swój temat powiedział. - To jest notatka, która kompromituje amerykańską dyplomację dlatego, że nie ma w niej ani słowa o tym, co było głównym tematem naszej rozmowy, czyli o stosunkach polsko-amerykańskich pod rządami prezydenta Obamy. Ja nie ukrywam, że oceniam politykę amerykańską wobec Polski bardzo krytycznie. Jednak pan konsul nie uznał za stosowne umieścić bodaj słowa na ten temat w swojej notatce. Jednocześnie przeinaczył moją wypowiedź odnośnie stosunków wewnętrznych - powiedział poseł PO.
I dodał, że dopóki amerykańska dyplomacja będzie tak nieprofesjonalna, to "trudno widzieć w Amerykanach wiarygodnego partnera".
Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24, mn//mat
CAŁOŚĆ TŁUMACZENIA
NR REF.: 07WARSAW2082
DATA: 10.10.2007.
STATUS: POUFNE
MIEJSCE OPRACOWANIA: AMBASADA USA W WARSZAWIE
1. Niniejsza depesza została sporządzona przez KonGen (Konsula Generalnego) w Krakowie.
2. (Poufne) Streszczenie: Krakowski lider PO (i wiodący kandydat na liście PO w wyborach), senator Jarosław Gowin powiedział pracownikowi ambasady – oficerowi ds. politycznych (Poloff) 5 października, że jego partia prawdopodobnie przegra nadchodzące wybory parlamentarne, zarówno w Krakowie, jak i w kraju. Zdaniem Gowina kluczem do kampanii są małe miasteczka w Małopolsce; wierzy, że duża grupa studentów w Krakowie, na których głosy bardzo liczy PO, nie weźmie udziału w wyborach. Gowin nie chce rozważać koalicji z Kaczyńskim, mimo tego, że reprezentuje konserwatywne skrzydło PO. Ponadto, Gowin podkreśla, że nie wyobraża sobie koalicji z SLD. Gowin obwinia Tuska o losy wyborcze PO. Gowin powiedział, że Tusk powinien stracić stanowisko (zostać zastąpiony przez innego lidera), jeśli PO przegra wybory 21 października. Koniec streszczenia.
WYBORY
3. (Poufne) Jarosław Gowin jest przypadkowym kandydatem, który startuje z powodu rezygnacji byłego lidera PO Jana Rokity. W rezultacie wycofania się Rokity z wyborów PO od razu przeprowadziło ankietę, by wybrać zastępcę. Gowin, który ma zaledwie dwa lata doświadczenia politycznego w Senacie, wyprzedził krajowe gwiazdy: senatora Radka Sikorskiego i Senatora Stefana Niesiołowskiego, a także byłego prezydenta Krakowa, senatora Andrzeja Gołasia. Po części popularność Gowina wynika z zajmowania przez niego stanowiska Rektora krakowskiego Instytutu Myśli Józefa Tischnera, w mieście, w którym studiuje 170 tys. studentów.
4. (Poufne) Z analizy Gowina jednakże wynika, że studenci nie będą głosować, a sukces leży gdzie indziej. Kluczowe są leżące w okręgu wyborczym małe miasteczka, w których przekaz PO o decentralizacji (w przeciwieństwie do przesadnie scentralizowanej władzy w PiS) może być skuteczny wśród lokalnych liderów samorządowych. Jednak to może nie wystarczyć nawet w Małopolsce, która z różnych względów historycznych i kulturowych pragnie autonomii od Warszawy. Program PiS propagujący Czwartą Rzeczpospolitą, zawierający elementy antykorupcyjne, jest popularny wśród tych samych wyborców, na których liczy Gowin. Odnotował on tę słabą stronę w PO.
KOALICJE
5. (Poufne) Z tych samych powodów Gowin powiedział, że jest pesymistą w sprawie wyprzedzenia PiSowskiego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, dodał też, że uważa, że niezbyt wysoko ocenia szanse swojej partii w skali kraju. Widział małe szanse na powodzenie: na 14 z 16 województw już istnieją pewne rodzaje koalicji PO-PSL – coś, co Gowin postrzega jako „naturalną koalicję na poziomie państwowym”. Gowin nie przewidywał współpracy z PiS w przypadku zabiegania o takie rozwiązanie. Odrzucił plotki o tym, że konserwatywny odłam PO będzie popierał współpracę z PiS, powiedziawszy: „Jestem konserwatywnym odłamem PO i nie będę współpracować z braćmi Kaczyńskimi”/ Pomimo tego, Gowin odrzucił scharakteryzowanie Jarosława Kaczyńskiego jako zagrożenie dla demokracji słowami: „Znam Jarosława Kaczyńskiego, i jest on demokratą”. Jednocześnie Gowin powiedział, że jeszcze trudniej mu wyobrazić koalicję PO z LiD.
6. (Poufne) Gowin ocenił, że Jan Rokita wciąż ma ważną rolę do odegrania. Oczekuje, że Rokita, wraz z byłym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem, po wyborach stworzy nową formację, której celem będą wybory prezydenckie w 2010 roku. Gowin początkowo zaprzeczył, że mógłby się przyłączyć do tego ruchu. Wyjaśnił, że jest członkiem PO zaledwie od dwóch tygodni (wcześniej startował jako niezależny kandydat z listy PO), i że chce wpływać na partię od wewnątrz , a nie „ruszać do odwrotu”. Po naleganiach Gowin przyznał, że w przypadku porażki PO, będzie chciał przyłączyć się do Rokity. Gowin pochwalił również wprowadzenie osób o innych poglądach z nadania PO do lokalnej polityki na Śląsku (Reftel A) i uznał, że w przyszłości będą oni pełnić ważną rolę w przyszłym kierownictwie partii.
WINA
7. (Poufne) Gowin otwarcie zrzucił odpowiedzialność za powodzenie PO w wyborach na Donalda Tuska i powiedział, że Tusk będzie musiał zostać zastąpiony, jeśli PO przegra wybory 21 października. Gowin opowiedział, co uznaje za ciąg potknięć w kierownictwie PO. Powiedział, że PO za rządów Tuska nadal przypomina obywatelski ruch a nie partię polityczną, z kilkorgiem opłaconych profesjonalistów ds. wyborów (jest ich zaledwie dwóch wśród PO w Krakowie) oraz wielu entuzjastycznie nastawionych, lecz nieefektywnych wolontariuszy. Odnotował, że po wyborach w 2005 roku PiS zorganizował własną organizację badającą opinię publiczną i wewnętrzny think-tank. Gowin miał zamiar stworzyć podobny think tank dla PO, jednak nie otrzymał od Tuska żadnych obiecanych funduszy. Uznał, że konieczne jest wprowadzenie nowych liderów i powiedział, że to ostatnia kampania Tuska.
PERSPEKTYWY
8. (Poufne) Komentarz: Perspektywy nie muszą być tak złe jak przewiduje Gowin. Przez dwa tygodnie Gowin znacząco prowadził ze Zbigniewem Ziobrą w kilku, może niezbyt wiarygodnych, sondażach ogólnopolskich. Jednakże, w dniu rozmowy z Poloff (urzednik ambasady ds. politycznych) na pierwszej stronie ogólnokrajowej „Gazety Wyborczej” ukazał się jednak nowy sondaż, z którego wynikało, że Ziobro po raz pierwszy przegonił Gowina. Jednocześnie szanse PiS wzrosły po debacie telewizyjnej pomiędzy premierem Kaczyńskim a byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, która odbyła się 1 października. To wszystko złożyło się na pesymizm, który zaprezentował Gowin podczas rozmowy 5 października. Gazeta „Rzeczpospolita” 8 października opublikowała sondaż, z którego wynika, że Gowin ponownie osiągnął bezpieczny margines błędu. Z naszego punktu widzenia, trudno powiedzieć, kto wygra wybory w Krakowie.
9. Rosnący brak zaufania pomiędzy konserwatywnym a liberalnym skrzydłem PO osiągnie punkt krytyczny, jeśli PO przegra wybory i stanie przed kwestią prowadzenia rozmów koalicyjnych z PiS. Co więcej, wsparcie dla przywództwa Tuska jest słabe w odłamie konserwatywnym PO, a porażka w wyborach wywoła w jej szeregach prawdziwą walkę o przejęcie władzy. Koniec komentarza.
Źródło: Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Fotorzepa