- Musimy mieć większość w dwóch izbach, bo tylko wtedy będzie można szybko i sprawnie iść do przodu - przekonywał w środę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas konwencji wyborczej w Sieradzu. Mówił też o tym, dlaczego jego zdaniem poprzednia ekipa rządząca nie oferowała obywatelom dużych programów społecznych.
W środę w Sieradzu odbyła się konwencja wyborcza Prawa i Sprawiedliwości.
Prezes partii Jarosław Kaczyński przekonywał, że w czasie rządów przeciwników PiS, czyli PO i PSL, deficyt finansów publicznych wynosił ponad 100 miliardów złotych. - Był oczywiście kryzys, ale były propozycje choćby ze strony ówczesnego prezydenta RP, świętej pamięci mojego brata, by to przeprowadzić inaczej, oszczędniej, bez takiego zadłużania państwa. Myśmy całą tę naszą wielką operację przeprowadzili, zmniejszając zadłużenie naszego państwa. Tak, zmniejszając, nie zwiększając - wskazywał prezes PiS.
Przypomniał, że według założeń rządowych, w przyszłorocznym budżecie nie przewidziano deficytu. - Naprawdę, to jest dowód na jedno - Prawo i Sprawiedliwość potrafi dobrze rządzić, dobrze i sprawiedliwie. To jest bardzo ważne - mówił lider PiS.
"Możemy sobie pogratulować, że zrobiliśmy bardzo wiele"
- Weszliśmy na dobrą drogę i tą drogą idziemy, ale do końca tej drogi jeszcze spory kawałek, jeszcze trzeba dużego wysiłku, żeby Polska wyglądała tak, jak powinna wyglądać, jakby wyglądała, gdyby miała więcej politycznego szczęścia - powiedział prezes PiS. Ale jednocześnie - jak dodał - "możemy sobie pogratulować, że zrobiliśmy bardzo wiele".
Zwracał uwagę, że choć od rządu Jana Olszewskiego był w Polsce niezmiennie rozwój i wzrost gospodarczy, ale bardzo znaczna część społeczeństwa - jego zdaniem - "niespecjalnie korzystała z rozwoju". - Korzyści były mocno nierówno dzielone. Myślę, że przynajmniej w pewnej mierze, potrafiliśmy to zmienić - zaznaczył. - Potrafiliśmy to zmienić, potrafiliśmy przeprowadzić wielki program społeczny, którego symbolem jest 500 plus - oświadczył Kaczyński.
- To jest także wszystko to, co czynimy w inny sposób, to jest budowa dróg, to są różnego rodzaju przedsięwzięcia w dziedzinie mieszkalnictwa - wymieniał prezes PiS. - Powoli to idzie, ale idzie. Jeżeli wygramy wybory, w następnych latach będzie szło bardzo szybko - zapewnił.
- Krótko mówiąc, przekazaliśmy w tak zwanych transferach społecznych społeczeństwu ponad 80 miliardów złotych - podkreślił prezes PiS.
"Trzeba po prostu umieć rządzić"
Kaczyński zastanawiał się też, dlaczego tego samego nie zrobili poprzednicy, bo przecież - jak zauważył - "to buduje społeczne poparcie". - Otóż dlatego, że nie chcieli, bo uważali że interes innych grup społecznych niż te najsilniejsze nie ma żadnego znaczenia, ale i dlatego, że nie umieli - ocenił. - Żeby przeprowadzić taki program (...) to trzeba po prostu umieć rządzić - dodał.
- To stało się możliwe dopiero wtedy - mówił - cytując premiera Morawieckiego, gdy "polski budżet przestał być bankomatem dla przestępców podatkowych".
Podczas konwencji w Sieradzu lider PiS przekonywał także, że rząd jego partii zadbał o odbudowę połączeń autobusowych w kraju, a na wsiach - o odbudowę komisariatów, szkół i innych urzędów. - Wsparcie będą jeszcze uzyskiwały szpitale powiatowe - zapowiedział. - Dążymy do tego - z sukcesami - żeby poziom życia na wsi, przeciętny dochód na głowę, tak zwany dochód do dyspozycji na głowę w gospodarstwie domowym na wsi i w mieście, był na takim samym poziomie. I uczyniliśmy w tym kierunku bardzo duży krok - podkreślił prezes PiS.
Kaczyński odnosząc się do własnych zapowiedzi dopłat "100 zł od świni i 500 zł od krowy", które - jak mówił - "były wszędzie wyśmiewane", zapewnił, że "nie tylko to będzie, ale będzie tego więcej niż sądził".
Kaczyński: Janusz Wojciechowski jako unijny komisarz nie zapomni o polskiej wsi
Przedstawił też "jeszcze jedną dobra wiadomość dla polskiej wsi". - Wszystko wskazuje, że Polak (...) zostanie (unijnym - red.) komisarzem do spraw rolnictwa - powiedział prezes PiS, nawiązując do Janusza Wojciechowskiego, który jest kandydatem polskiego rządu na to stanowisko. - On będzie zarządzał - oczywiście w ramach pewnych reguł i nie liczcie, że będzie mógł przesypywać wszystko do Polski - ale będzie zarządzał w ciągu tych pięciu lat 380 miliardami euro. Czyli to jest mniej więcej cztery polskie budżety - powiedział Kaczyński.
Dodał, że "nieźle" Wojciechowskiego zna i jest pewien, jako komisarz o polskiej wsi "nie zapomni". Prezes PiS mówiąc o Wojciechowskim zapewnił też, że zna się on na rolnictwie, bo "sam jest ze wsi". - To jest człowiek, który po prostu doskonale to wszystko czuje. On polską wieś zna i on polską wieś naprawdę kocha - stwierdził prezes PiS.
Zapowiedział też, że w trakcie kampanii wyborczej zostanie zorganizowana "specjalna" konwencja PiS poświęcona wsi.
"Musimy mieć większość w dwóch izbach"
Kaczyński przypomniał także o zbliżających się wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października. - Ja bym prosił, żeby to była decyzja na to, żebyśmy mogli pójść dalej, tą sama drogą, tylko dalej. Dalej, jak Bóg pozwoli, szybciej. Żeby to całe doświadczenie, które zostało zgromadzone w ciągu czterech lat, zostało wykorzystane - mówił Kaczyński.
Apelował do uczestników konwencji, by zabiegali o to, "żeby ta decyzja była decyzją o przedłużeniu tej drogi, tego marszu i żeby to była decyzja, która odnosi się zarówno do Sejmu, jak i - co bardzo ważne, do Senatu". - Pamiętajmy, że powstały przeciw nam różne koalicje, więc to też jest niesłychanie ważne – powiedział prezes PiS.
- Trzeba pamiętać o tym numerze, którego jeszcze nie znamy, bo jeszcze nie wylosowano numerów. Musimy mieć większość w dwóch izbach, bo tylko wtedy będzie można szybko i sprawnie iść do przodu - dodał.
Kaczyński: jeżeli oni wygrają, będzie dużo gorzej
W środę Jarosław Kaczyński przebywał także na konwencji regionalnej w Piotrkowie Trybunalskim. Tam również mówił o zbliżających się wyborach parlamentarnych.
Prezes PiS wyraził przekonanie, że jego partia zwycięży 13 października. - Droga, którą idziemy, jest we właściwym kierunku, idzie ku celowi, jakim jest Polska sprawiedliwa, zasobna, bogata, niczym nieustępująca naszym zachodnim sąsiadom, bo takiej Polski chcemy i taka Polska jest możliwa – mówił polityk. Podkreślił, że w wyborach parlamentarnych "Polacy będą podejmowali decyzję, czy iść dalej do przodu, czy się cofnąć do tego, co było". - Jeżeli oni wygrają, będzie dużo gorzej - oświadczył. Zaznaczył, że mówi "nie tylko o aspektach materialnych, ale także o aspektach duchowych, o tym, jak będzie wyglądało nasze życie, zwykłych, przeciętnych Polaków, jak będzie wyglądało życie katolickiej większości w Polsce". - Nie daj panie Boże, żeby się coś takiego wydarzyło - przestrzegał Kaczyński.
Wyraził jednak nadzieję, że się to nie wydarzy. - Jestem głęboko przekonany, że zwyciężymy - dodał lider PiS.
Macierewicz: sojusz strategiczny Polski z USA jest fundamentem także możliwości naszego rozwoju gospodarczego
Podczas konwencji głos zabrał też wiceprezes PiS, były szef MON i "jedynka" na liście PiS w okręgu piotrkowskim (nr 10) Antoni Macierewicz. Polityk przekonywał, że program PiS ma za zadanie odbudować siłę Polski i uczynić naród Polski gospodarzem własnej ziemi. - Uczynić naród tak silny, tak dostatni i tak skutecznie działający, by mógł rywalizować z innymi narodami Europy i świata – mówił.
Jak dodał, ważne jest "poczucie bezpieczeństwa, bezpieczeństwa w rodzinie, która nie będzie zagrożona przez nikogo, kto próbuje złamać artykuł 8 konstytucji RP mówiący o tym, że rodzina to jest związek kobiety i mężczyzny".
Macierewicz mówił też, że bardzo ważnym elementem jest też bezpieczeństwo polityczno-militarne. - Już za dwa dni (31 sierpnia - red.) będziemy witali prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie. Ten sojusz strategiczny Polski z USA jest fundamentem także możliwości naszego rozwoju gospodarczego, a wszystko to zawdzięczamy Prawu i Sprawiedliwości, całemu wielkiemu ruchowi patriotycznemu – powiedział Macierewicz.
Autor: mjz/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Wojtasik