Przeciwko dyskryminacji i złym warunkom życia niepełnosprawnych oraz ich rodzin protestuje Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Mam Przyszłość". Rodzice blokują dojazd do mostu na Wiśle w Toruniu.
Stowarzyszenie, które skupia 30 rodzin niepełnosprawnych dzieci, chce zwrócić uwagę na problem złego traktowania osób upośledzonych fizycznie lub psychicznie. Domaga się m.in. uznania za pracę 24-godzinnej opieki nad niepełnosprawnymi i zwiększenia zasiłku pielęgnacyjnego.
Rodziny osób niepełnosprawnych borykają się z ogromnymi problemami finansowymi, często żyjąc w ubóstwie.
Zasiłek na niepełnosprawne dziecko wynosi zaledwie 153 zł miesięcznie, a koszt jego utrzymania nawet 3 tys. zł. Opiekun, który zrezygnował z pracy, otrzymuje tylko 520 zł miesięcznie.
"Nie wystarcza na nic"
Wszędzie napotykamy bariery, od edukacji poprzez leczenie aż po finanse Iwona Hartwich.
Wbrew obietnicom, rodzice niepełnosprawnych dzieci nie otrzymali dodatkowo 100 zł miesięcznie.
- Wszędzie napotykamy bariery, od edukacji poprzez leczenie aż po finanse - powiedziała Iwona Hartwich. - Warto powiedzieć, że rodzic, który musi rezygnuje z pracy, chce się opiekować swoim dzieckiem. Nie oddajemy dzieci do zakładów - dodała, zaznaczając, że kwoty, którymi dysponują rodzice, nie wystarczają na nic.
Manifestacja stowarzyszenia zaczęła o godz. 13 na placu Armii Krajowej w Toruniu. Rodzice niepełnosprawnych dzieci przez trzy godziny będą blokować dojazd do mostu na Wiśle.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP/Tytus Żmijewski