Poniedziałek jest dniem ostatniej szansy na znalezienie kompromisu w Sejmie w sprawie przyjęcia Traktatu Lizbońskiego. Jeśli nie dojdzie do uzgodnienia wspólnego stanowiska, czeka nas referendum. Gdyby do tego doszło, frekwencja do urn mogłoby pójść 2/3 Polaków - wynika z sondażu TNS OBOP dla "Dziennika".
Co trzeci Polak jest pewny co do swojej obecności podczas ewentualnego głosowania ws. ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Prawie tyle samo (34 proc.) na to pytanie odpowiada "raczej tak".
Zdecydowanie na "nie" odpowiedział co dziesiąty Polak, prawie tyle samo (11 proc.) raczej nie weźmie udziału w referendum. Niezdecydowanych jest 12 proc.
Co ciekawe, według sondażu, prawie ponad połowa elektoratu wyborczego PiS głosowałaby za ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego. Rozwiązanie to poparliby oczywiście wyborcy PO i LiD.
A kto jest winny zamieszaniu w Sejmie?
Polacy będą musieli zabrać głos, jeśli nie uda się zadecydować w sprawie Traktatu Lizbońskiego ich reprezentantom - posłom. A kto jest winny zamieszaniu wokół tej sprawy w Sejmie? Prawie 40 proc. badanych uważa, że zawiniło Prawo i Sprawiedliwość. Tylko 6 proc. obwinia Platformę Obywatelską. Co trzeci Polak natomiast w ogóle nie słyszał o tym problemie.
Jeśli referendum - PiS za odrzuceniem Traktatu
PO i PiS nie zmieniły swych stanowisk w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. PiS domaga się zapisania w ustawie konieczności uzyskania konsensusu prezydenta, rządu i parlamentu w sprawie ewentualnego odstąpienia od zapisów Traktatu dotyczących kompromisu z Joaniny, protokołu brytyjskiego do Karty Praw Podstawowych i deklaracji niezależności polskiego ustawodawstwa m.in. w sprawie kwestii moralności publicznej.
Szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jego ugrupowanie obawia się, iż rząd premiera Donalda Tuska będzie chciał wycofać się z części rozwiązań wynegocjowanych przez poprzednią ekipę rządową. Dodał też, jeżeli dojdzie do referendum a wybór będzie polegał na przyjęciu lub odrzuceniu Traktatu bez żadnych dodatkowych "zabezpieczeń", to PiS opowie się za jego odrzuceniem.
PO: możliwe referendum, niewykluczone wybory parlamentarne
Politycy Platformy zapewniają, że rząd nie zamierza rezygnować z żadnego zapisu, który został wynegocjowany i uzgodniony przez stronę polską w Traktacie Lizbońskim. PO, która nie zgadza się na postulowane przez PiS zmiany w projekcie ustawy ratyfikacyjnej, zaproponowała jednak przyjęcie osobnej uchwały, w której znalazłyby się kwestie podnoszone przez PiS.
Politycy PO sugerują, że jeśli PiS storpeduje w parlamencie proces ratyfikacyjny Traktatu Lizbońskiego, to być może możliwe będzie przeprowadzenie referendum w sprawie ratyfikacji - niewykluczone, że nawet połączone z przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi.
Politycy PiS uważają tę zapowiedź za "straszak" ze strony PO i deklarują, że liczą na podjęcie przez PO negocjacji i doprowadzenie do porozumienia. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski uważa, że do spotkania mogłoby dojść w poniedziałek.
Prezydent Lech Kaczyński deklaruje dążenie do kompromisu w tej kwestii, ale tak jak PiS uważa, że zapisy Traktatu trzeba "zabezpieczyć".
Źródło: Dziennik, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl