- Na wprowadzeniu w Polsce euro emeryci mogą stracić nawet 240 zł miesięcznie - wyliczył Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Zielonej Góry przekonywał, że nie warto rezygnować ze złotówki "w interesie zwykłych Polaków".
Według prezesa PiS, wprowadzenie euro będzie miało szereg negatywnych skutków dla "dobrze rozwijającej się polskiej gospodarki". J.Kaczyński przypomniał, że żadne z państw strefy euro nie ustrzegło się podwyżek cen.
Na euro nie stracą najbogatsi i ci, którzy mają w tym interes. Jarosław Kaczyński o wprowadzeniu euro w Polsce
Prezes PiS podkreślił też, że na euro nie stracą najbogatsi i "ci, którzy mają w tym interes". Prezes PiS odnosił się do ludzi bogatych, którzy zarobią na okresie przejściowym (2 lata przed przystąpieniem do strefy euro - red.). Nie wymieniał nikogo z nazwiska.
"Tusk obsesyjnie dąży do prezydentury"
Kaczyński krytycznie odniósł się też do działań gabinetu Donalda Tuska. Stwierdził, że rząd w wielu dziedzinach działa bez efektów. - Co z energią, jak przedstawia się problem wody (podtopienia - red.), co z budową mieszkań? - pytał.
Dążenie obecnego szefa rządu do prezydentury jest widoczne i ma charakter obsesyjny. Jarosław Kaczyński
Stwierdził, że dążenie obecnego szefa rządu do prezydentury jest widoczne i "ma charakter obsesyjny".
"Media są stronnicze"
Kaczyński po raz kolejny skrytykował media twierdząc, że przekazują stronnicze relacje, nie interesują się merytorycznymi wystąpieniami działaczy PiS. Jego zdaniem poziom "dojrzałości kulturalnej wielu dziennikarzy jest niedostateczny".
Lider PiS przekonywał, że gdyby jego partia nie straciła władzy, dzisiaj wiele spraw byłoby już załatwionych. Winą za utratę władzy oskarżył m.in. media i polityków ówczesnej opozycji, którzy mieli "oszukiwać Polaków informując o zagrożeniu dla demokracji".
J. Kaczyński stwierdził również, że styl polityki PO prowadzonej wobec opozycji jest agresywny, a przeciwko jej działaczom wykorzystywana jest prokuratura.
"Demokratyczny spór przerodził się w wojnę"
Zdaniem prezesa PiS, demokratyczny spór przerodził się w Polsce w wojnę "o unicestwienie opozycji". - To wojna nastawiona, by stworzyć w Polsce system meksykański. Według niego, rządząca PO jest partią establishmentu, a taką partią - mówił b. premier - był kiedyś SLD.
Tusk chce euro w 2011
Deklarację o zamiarach przyjęcia europejskiej waluty w tym terminie premier nieoczekiwanie złożył w ubiegłym tygodniu w czasie Forum Ekonomicznego w Krynicy. (CZYTAJ WIĘCEJ) Narodowy Bank Polski deklarował w ubiegłym tygodniu, że jest gotowy do współpracy z rządem w tej dziedzinie, chociaż wcześniej prezes NBP bardzo sceptycznie odnosił się do tego pomysłu. Ostatecznie ogłoszono, że do 2011 Polska spełni wszystkie warunki, ale w euro zarabiać i płacić będziemy najprawdopodoniej od początku 2009 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Lech Muszyński