- My nie bawimy się w politykę, bronimy jedynie wartości konstytucyjnych, które są obecnie łamane - mówił w "Faktach po Faktach" sędzia Igor Tuleya. - Zawsze sędziowie, którzy nie zgadzają się z propozycjami zmian w prawie, lansowanymi przez większość parlamentarną, nazywani są politykami - dodał.
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya został wezwany do złożenia wyjaśnień przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych na temat wypowiedzi z programu "Fakty po Faktach" z 17 sierpnia br.
"Enigmatyczne" wezwania
We wtorek w "Faktach po Faktach", sędzia zwrócił uwagę, że sam fakt wszczęcia postępowań dyscyplinarnych skierowanych przeciwko sędziom stanowi potwierdzenie dla jego wcześniejszych słów.
Tuleya przyznał również, że trudno dokładnie wytłumaczyć treść wezwań, ponieważ "pisma, które wysyła rzecznik dyscyplinarny do sędziów, są dość enigmatyczne".
- W dwóch pierwszych postępowaniach miałem złożyć wyjaśnienia na piśmie, ale pytania rzecznika były tak ogólne, że trudno było się do tego ustosunkować - przyznał.
Jak powiedział, podobnie jest również w trzeciej sprawie, na której ma się stawić w charakterze świadka.
"Jesteśmy gotowi ponosić odpowiedzialność"
Tuleya odniósł się do swojej wypowiedzi z sierpniowych "Faktów po Faktach", która była powodem jednego z wezwań.
Sędzia powiedział wtedy, że "obecna Krajowa Rada Sądownictwa ma tyle wspólnego z sądownictwem, że je niszczy, a osoby, które tam zasiadają są grabarzami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
- Ani ja, ani sędziowie, którzy publicznie zabierają głos, nie wycofują się z tych stanowisk - odpowiedział na pytanie o to, czy żałuje swoich słów. - Zawsze podkreślaliśmy, że jesteśmy gotowi ponosić konsekwencje - zapewnił.
KRS "nie spełnia wymogów konstytucji"
Zapytany o to, na czym polega niszczenie sądownictwa przez KRS, sędzia wskazał właśnie na postępowania dyscyplinarne kierowane przeciwko tym, którzy starają się aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym, aby "bronić wartości, konstytucji i uczestniczyć w zgromadzeniach".
- Czas pokazał, że jesteśmy narażeni na szykany - podkreślił Tuleya.
Jak zauważył sędzia, obserwując posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa, można zobaczyć, że "to, co się tam dzieje ma niewiele wspólnego z ochroną niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
- Moim zdaniem, to nie jest organ, który spełnia wymogi i oczekiwania nałożone przez konstytucję - podkreślił.
"Nie bawimy się w politykę"
Sędzia Tuleya odniósł się również do wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 powiedział, że "sędziowie nie powinni brać udziału w aktywnej polityce i zwalczać swojego państwa".
- Proszę zwrócić uwagę, że zawsze sędziowie, którzy nie zgadzają się z propozycjami zmian w prawie lansowanymi przez większość parlamentarną, nazywani są politykami. Nie jest to zgodne z rzeczywistością - zaznaczył.
- My nie bawimy się w politykę, bronimy jedynie wartości konstytucyjnych, które są obecnie łamane - podkreślił.
Przywołał również podobne sytuacje, gdy sędziowie angażowali się w protesty w obronie Sądu Najwyższego. - Unikaliśmy demonstracji politycznych, broniliśmy wyłącznie niezależności sądów i niezawisłości sędziów - zauważył Tuleya.
"Czuło się groźby"
4 września br. sędzia Igor Tuleya wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym wykładni przepisów prawa unijnego. Sprawa dotycząca wydziału karnego Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie toczy się proces Janusza M., Grzegorza J. i Andrzeja K. oskarżonych z art. 252 § 1 k.k.
- Ta sprawa do zadania pytania prejudycjalnego jest dobra, jak każda inna - tłumaczył sędzia.
Zaznaczył jednak, że nie użył jej jako pretekstu. - Wpłynęła do sądu na początku lipca tego roku i trzeba było podjąć jakieś czynności i uznałem, że to jest dobry moment, żeby skorzystać z przysługującego mi uprawnienia - powiedział.
Sędzia wymienił również kilka innych spraw, które toczyły się w ostatnim czasie, między innymi w Szczecinie i we Wrocławiu, gdzie - jak twierdził - sędziowie czuli "groźby płynące ze strony ministra sprawiedliwości i innych decydentów".
Autor: est//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24