Rzecznik Praw Obywatelskich będzie sprawdzał, do kogo i jakie e-maile wysyłają jego pracownicy. Już polecił wprowadzenie stosownych zapisów do regulaminu pracy w swoim biurze - informuje "Życie Warszawy".
Europejski Trybunał Praw Człowieka w kwietniu 2007 roku uznał, że pracodawca może inwigilować swoich pracowników. Jest jeden warunek: pracownik musi być wcześniej o tym poinformowany. Z tego prawa postanowił teraz skorzystać rzecznik praw obywatelskich dr Janusz Kochanowski chociaż jeszcze niespełna miesiąc temu stanowczo sprzeciwiał się tego rodzaju praktykom, twierdząc, że naruszają prawo do prywatności. Pisał o tym w liście do minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak.
Rzecznik-obłudnik? Dziennik pisze, że rzecznik polecił dokonać zmian w regulaminie pracy swojego biura. Do części poświęconej organizacji pracy, ładu i porządku mają zostać wprowadzone zapisy, które poinformują pracowników o możliwości kontrolowania ich skrzynek e-mailowych. – Rzecznik rozważa wprowadzenie do regulaminu pracy zmiany informującej pracowników o takich uprawnieniach pracodawcy – przyznaje Stanisław Wileński, rzecznik RPO. Jednocześnie zastrzega, że Janusz Kochanowski nie zmienił swojego stanowiska w sprawie kontroli poczty elektronicznej pracowników przez pracodawców.
Kochanowski boi się wycieków Po co cały ten zabieg? Nieoficjalnie, podwładni Janusza Kochanowskiego sugerują, że rzecznik chce się w ten sposób chronić przed niekontrolowanym wyciekaniem informacji z jego biura. – Trybunał istotnie pozwolił na sprawdzanie m.in. skrzynek pracowników, ale częściej decydują się na to firmy prywatne – mówi dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jego zdaniem, zasady na jakich można kontrolować pracowników, kiedy i przy użyciu jakich środków, powinny być określone w kodeksie pracy. – Myślę, że pomogłoby to rozwiązywać konflikty między pracownikami i pracodawcami – dodaje dr Bodnar.
Źródło: "Życie Warszawy"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24