Komisja śledcza, która ma zbadać "aferę hazardową" zajmie się także zarzutami byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. We wtorek jej członkowie - głosami posłów PiS, Lewicy i PSL-u - przyjęli wnioski tych pierwszych o przesłuchaniu w tej sprawie m.in. prokuratorów. Przewodniczący Sekuła już się boi, że komisja nie zakończy prac "ani w lutym, ani w marcu, ani nawet za pół roku".
Wezwania na świadków prokuratora krajowego Edwarda Zalewskiego i rzeszowskiego prokuratora Bogusława Olewińskiego domagali się od dłuższego czasu Beata Kempa i Zbigniew Wassermann. Posłowie PiS chcieli także przedstawienia na piśmie informacji o osobach, które uczestniczyły w spotkaniu w Prokuraturze Krajowej, 25 sierpnia 2009 r., przed postawieniem zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu.
"Dla czystości i przejrzystości"
Komisja wróciła do rozpatrzenia tych wniosków po uzyskaniu ekspertyz prawników, czy mieszczą się one w zakresie prac komisji. O wykonanie takiej analizy wnioskował Sławomir Neumann z PO.
Przed głosowaniem nad wnioskami najgłośniej o ich przyjęcie apelowała Kempa. Posłanka przekonywała, że żadna z ekspertyz nie wypowiedziała się w tym względzie negatywnie. - Dla czystości i przejrzystości całej sprawy warto byłoby, aby tych świadków przed komisją przesłuchać - stwierdziła.
Wassermann mówił z kolei o konieczności weryfikacji prawdziwości wersji premiera Donalda Tuska o prowokacji politycznej Kamińskiego i wersji b. szefa CBA o odwecie w zamian za "ujawnienie niewygodnej dla rządu prawdy o aferze". - To jest w pigułce cała sprawa, którą zajmuje się komisja - dodał.
Sekuła na "nie"
Przyjęciu wniosków przeciwny był przewodniczący komisji Mirosław Sekuła, który wyrażał obawy, że w ich efekcie "komisja zajmie się rozstrzyganiem, czy obalenie rządu Jarosława Kaczyńskiego zapoczątkowane odwołaniem wicepremiera Andrzeja Leppera zostało przeprowadzone zgodnie z prawem". - Boję się rozpoczynać tego wątku w naszej komisji - ironizował.
Poseł PO dodał, że rozszerzenie zakresu prac komisji spowoduje, że śledczy nie zakończą swych prac "ani w lutym, ani w marcu, ani nawet za pół roku". Ostatecznie wnioski poparli Kempa, Wassermann, Bartosz Arłukowicz (Lewica) i Franciszek Stefaniuk (PSL). Posłowie PO wstrzymali się od głosu.
Zarzuty dla Kamińskiego
We wrześniu 2009 r. prokuratura w Rzeszowie postawiła Kamińskiemu zarzuty w sprawie tzw. afery gruntowej. Rzeszowska prokuratura uznała, że CBA dopuściło się niezgodnego z prawem stworzenia "fikcyjnej sprawy" ziemi w Muntowie k. Mrągowa, na potrzeby której wytworzono fikcyjną dokumentację do odrolnienia tej ziemi.
Kamiński jest podejrzany o nadużycie uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz o kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24