Kielecka policja podejrzewa 32-letniego mieszkańca pobliskiej miejscowości, o napaść na tle seksualnym na dwie młode kobiety. Podejrzany atakował w czasie, gdy był na przepustce z więzienia.
Do pierwszej napaści doszło po godzinie 2 w nocy z 8 na 9 maja na kieleckim osiedlu Barwinek. 23-letnia studentka została zaatakowana gdy wysiadała z autobusu. Mężczyzna podbiegł do niej i mocno uderzył. Kobieta na chwilę straciła przytomność. - Wtedy zaciągnął ją w krzaki, tu zaczął rozbierać. Dziewczyna się ocknęła, zaczęła walczyć. Udało jej się wyrwać i uciec, napastnik zrabował jej torebkę, a w niej między innymi telefon komórkowy, biżuterię i dokumenty. Kobieta zawiadomiła policję, ale wówczas bandyty nie udało się złapać. - opowiada oficer kieleckiej policji.
Drugi atak
Do podobnego zdarzenia doszło 14 maja, również około godziny 2 w nocy. Tym razem ofiarą stała się 21-latka. Studentkę zaatakował obnażony mężczyzna. Dziewczynie udało się zbiec do pobliskiego bloku. Dźwięk domofonu spłoszył napastnika. Kobieta zgłosiła się na policję, ale nie złożyła formalnego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa - tłumaczyła, że nie wierzy, żeby to coś dało.
Udało się złapać napastnika
- Udało nam się namierzyć podejrzanego. Został rozpoznany podczas okazania także przez 21-latkę. Wtedy zdecydowała się złożyć wniosek - informuje policja. Ustalono, że sprawcą obu ataków był ten sam mężczyzna. 32-latek został zatrzymany w Zakładzie Karnym w Pionkach. Był notowany za rozboje, między innymi za napaść w Starachowicach na kobietę. - Ataków w Kielcach dopuszczał się, gdy był na przepustkach z Zakładu Karnego - mówią policjanci. Policja sprawdza, czy 32-latek jest odpowiedzialny za inne napaści na tle seksualnym.
Źródło: Echo Dnia
Źródło zdjęcia głównego: TVN24