W Gryfinie koło Szczecina zamknięto trzecią studnię ujęcia wody - spośród siedmiu uzywanych. Powód: także tam pojawiło się skażenie rozpousczalnikami. Burmistrz miasta szykuje się na najgorsze, czyli na unieruchomienie całej sieci wodociągowej.
Przed tygodniem w gryfińskiej wodzie wykryto skażenie rozpuszczalnikiem chemicznym. Najpierw zakazano używania jej nie tylko do konsumpcji, ele nawet do celów higienicznych. Kiedy ustalono, że chemikalia dostają się do wody w jeden ze studni ujęcia - zamknięto ją, a po przepłukaniu sieci pozwolono mieszkańcom korzystać z wody.
Sytuaja jednak komplikuje się, bowiem poziom zanieczyszczeń wzrasta w kolejnych studniach tego samego ujęcia, chociaż są one oddalone od siebie o kilkadziesiąt i kilkaset metrów. Geolodzy wciąż szukają źródła trujących substancji.
Tymczasem szef gryfińskiego sanepidu Zbigniew Kruczkowski uspokaja, mówiąc, że woda w miejskim obiegu jest dobrej jakości i nadaje się do spożycia oraz do gospodarstwa. Natomiast w zamkniętej studni poziom substancji toksycznych wciąż wzrasta.
Źródło: Polskie Radio Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24