Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zwrócił się do premiera Donalda Tuska o udostępnienie raportu o CBA, autorstwa Julii Pitery, przewodniczącym klubów parlamentarnych.
Pismo zostało skierowane do premiera w związku z niedzielną wypowiedzią Pitery, która stwierdziła, że raport o CBA jest oficjalnym dokumentem opatrzonym klauzulą "tajne" i przechowywanym w kancelarii tajnej.
Gosiewski zwrócił się do premiera z prośbą o udostępnienie tego dokumentu przewodniczącym klubów parlamentarnych, którym - jak podkreślił - na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych, przysługuje dostęp do informacji opatrzonych taką klauzulą.
Raport dla wybranych
Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera Julia Pitera, odpowiadająca za walkę z korupcją, powiedziała w niedzielę w TV Puls, że raport o CBA jest oficjalnym dokumentem opatrzonym klauzulą "tajne" i jest przechowywany w kancelarii tajnej.
Tego samego dnia, pani minister była gościem Magazynu "24 godziny", gdzie również przyznała, że raport jest dokumentem objętym klauzulą tajnośći. -Żeby ją zyskał musiałam czekać na audyt CBA - wyjaśniała Pitera w Magazynie.
Wcześniej minister nie zgadzała się na upublicznienia raportu, tłumacząc, że nie jest to dokument urzędowy. Teraz zastrzega, że poznają go tylko ci, którym na to pozwoli.
PIS próbowało już zdobyć raport
Pitera przekazała premierowi Tuskowi materiał dotyczący działalności CBA w połowie grudnia ubiegłego roku.
Od początku nie chciała podawać żadnych jego szczegółów twierdząc, "że jest materiałem pomocniczym, przygotowanym dla premiera, a nie informacją publiczną". Odmówiła też przekazania go Rzecznikowi Praw Obywatelskich.
Pod koniec stycznia posłowie PiS apelowali już do Pitery o ujawnienie raportu. - Chcielibyśmy poznać słynny już raport Julii Pitery na temat CBA - powiedział wtedy wiceszef sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Jarosław Zieliński (PiS). Jak dodał, PiS "domaga się różnymi drogami, by ten raport został ujawniony"
W lutym na posiedzeniu sejmowej komisji tłumaczyła, że raport jest jedynie notatką powstałą w formie elektronicznej, nie ma podpisu, ani tytułu, nie posiada też oznaczeń kancelaryjnych.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN4