W rezygnacji Donalda Tuska z ubiegania się o prezydenturę jest jakaś tajemnica - uważa Zyta Gilowska. Jak mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", nie przekonują ja tłumaczenia o zamiarze utrzymania władzy czy żyrandolu.
Gilowska nie wierzy w to, co mówił Tusk, ogłaszając, iż nie wystartuje w wyborach prezydenckich, ponieważ - jak mówi - przez ostatnie cztery lata zachowywał się tak, jak osoba, która otwarcie i bardzo konsekwentnie zmierza do prezydentury.
"Tusk ma skłonność do okrucieństwa"
- Taka wolta, na dokładkę niezbyt serio objaśniana tymi żyrandolami, ma skrywany komponent, jakąś tajemnicę - stwierdza, odrzucając jednocześnie sugestie, iż mógł to być kaprys. - Nie. Tego typu kaprysy mają tylko bardzo młode dziewczyny na pograniczu gimnazjum i liceum - dodaje.
Gilowska (niegdyś wiceszefowa PO) oceniając Tuska jako polityka stwierdza, że premier ma skłonności i do bycia kapryśnym, i do okrucieństwa. - Co się często zdarza, zwłaszcza wśród osób aspirujących do władzy - podkreśla.
Ja powiedziałam do niego „bracie”, on do mnie "siostro" nigdy Zyta Gilowska
Jej zdaniem, żadnej skłonności do okrucieństwa nie wykazuje Lech Kaczyński. - Absolutnie żadnej takiej skłonności nie wykazywał Maciej Płażyński. Podaję tylko przykłady. Żeby nie wykazywać skłonności do okrucieństwa, to trzeba jej w sobie nie mieć. A jeśli się ją trochę ma, to trzeba być na tyle dobrym, żeby tę skłonność w sobie ujarzmić - mówi.
W jej ocenie Tusk wykazał się skłonnością do okrucieństwa wobec szefa klubu PO Grzegorza Schetyny (kiedy po wybuchu afery hazardowej przesunął go z rządu do Sejmu).
"Bracia Kaczyńscy to klasyczni mężczyźni"
Gilowska przyznaje, że to ona powiedziała do Tuska "bracie", ale on nigdy do niej nie powiedział "siostro". Obecna członek Rady Polityki Pieniężnej (trafiła tam z rekomendacji prezydenta) chwali sobie natomiast współpracę z braćmi Kaczyńskimi.
- Układała się znakomicie. Lech i Jarosław Kaczyńscy są klasycznymi mężczyznami ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu. Są bardzo uprzejmi w stosunku do kobiet, bardzo solidni w działaniu. Są też opiekuńczy. A w zamian oczekują otwartości w relacjach, konsekwencji i lojalności. To bardzo prosta zasada. Tego samego w zamian oczekiwał ode mnie ojciec, mąż, różni mężczyźni w mojej rodzinie. Więc wiem, o czym rozmawiamy - mówi, i podkreśla, że kiedyś myślała, że Tusk jest klasycznym mężczyzną. - Ale okazał się inny - dodaje.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24