Koniec jednego z najsłynniejszych lokali w stolicy. Do restauracji Adama Gesslera na Rynku Starego Miasta w asyście policjantów wkroczył komornik. Gessler, który był największym dłużnikiem miasta, przez lata uchylał się od uregulowania należności.
Do zajęcia lokalu doszło w sobotę około godz. 7 rano. Jak podkreślił burmistrz dzielnicy Śródmieście Wojciech Bartelski, podjęte działania kończą długoletni spór z Adamem Gesslerem, rozpoczęty w 1992 roku, kiedy nastąpiło pierwsze wypowiedzenie umowy najmu lokalu. Burmistrz dodał, że Gessler, który był największym dłużnikiem miasta, wykorzystując skomplikowaną procedurę sądową, przez lata uchylał się od uregulowania długu.
To nie pierwsza interwencja komornika w restauracji. W czerwcu zajęto część wyposażenia lokalu i zarekwirowano alkohol. Mimo to Gessler w dalszym ciągu nie uregulował zadłużenia.
- Ten przykład pokazuje, że walka z nieuczciwymi dłużnikami przez lata była tylko fikcją, teraz się to zmienia. Nie ma równych i równiejszych - podkreślił rzecznik stołecznego ratusza, Tomasz Andryszczyk.
Inni też mają długi Jak podaje śródmiejski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami, największym kolejnym dłużnikiem jest biuro projektowo–konsultingowe "Stolica", którego zadłużenie wobec miasta wynosi ok. 1 mln zł. Obecnie trwają uzgodnienia między władzami dzielnicy, a spółką w sprawie uregulowania należności. Przygotowywany jest również projekt uchwały Rady Warszawy dotyczący rozłożenia spłaty długu na raty.
Na terenie dzielnicy znajduje się około 4 tys. lokali użytkowych, z czego 600 jest zadłużonych.
Źródło: PAP