Polska stała się domem dla tysięcy Białorusinów - powiedziała w czasie czwartkowej wizyty w Gdańsku przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska. - Znaleźli oni tutaj schronienie uciekając od represji - podkreśliła była rywalka Alaksandra Łukaszenki w 2020 roku.
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska przed zaplanowanym w czwartek spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą przyjechała do Gdańska.
Cichanouska najpierw złożyła kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Następnie spotkała się z Białorusinami mieszkającymi w Trójmieście i byłym prezydentem Lechem Wałęsą.
Cichanouska: Polacy mogą żyć w bogatym, demokratycznym i europejskim państwie
Liderka białoruskiej opozycji została również oprowadzona po wystawie Europejskiego Centrum Solidarności. Dziękowała m.in. polskim i międzynarodowym mediom za relacjonowanie wydarzeń na Białorusi. - To trwa już dwa lata. Trochę więcej niż się spodziewaliśmy, ale my oczywiście zwyciężymy - zapewniała w swoim wystąpieniu.
Zaznaczyła, że jest szczęśliwa, że może odwiedzić Gdańsk. - To jest kolebka polskiej solidarności i demokratycznego ruchu - przypomniała.
Cichanouska dodała, że dzięki "Solidarności" Polacy mogą żyć w bogatym, demokratycznym i europejskim państwie. - Dzięki "Solidarności" Białorusini czują waszą solidarność, energię żeby iść na przód, do swojej demokratycznej przyszłości - mówiła.
Cichanouska oceniła, że Polska stała się domem dla tysięcy Białorusinów. - Znaleźli oni tutaj schronienie uciekając od represji - tłumaczyła i dodawała, że Polska zagwarantowała jej rodakom stypendia naukowe i pracę.
Wspomniała również o spotkaniu, które odbyła w czwartek z Lechem Wałęsą. - W trakcie rozmowy rozmawialiśmy o podobieństwach między "Solidarnością" a białoruskim powstaniem w 2020 roku - relacjonowała.
Zaznaczyła również, że widzi podobieństwo między Alesiem Bialackim, który podobnie jak Lech Wałęsa nie może odebrać przyznanej mu Pokojowej Nagrody Nobla.
Cel: "żeby świat nie zapomniał o Białorusi"
W swoim wystąpieniu Cichanouska podkreśliła, że jej celem jest, żeby świat nie zapomniał o Białorusi i tysiącach Białorusinów, którzy są w więzieniach".
Zaznaczyła, że "polska solidarność" napędza białoruską opozycję. - Jestem pewna, że razem uda nam się pozbyć tyranów z Europy - - mówiła.
Po wyjeździe z Gdańska Swiatłana Cichanouska udała się do Warszawy, gdzie spotka się w Belwederze z prezydentem Andrzejem Dudą oraz przedstawicielami społeczności białoruskiej.
Uważana za zwyciężczynię wyborów
Swiatłana Cichanouska była główną rywalką ubiegającego się o piątą reelekcję Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Wielu Białorusinów uważa liderkę opozycji za zwyciężczynię tych wyborów, chociaż oficjalnie otrzymała jedynie 10,1 procent głosów, a zwyciężył Łukaszenka z wynikiem 80,1 procent.
Po wyborach na Białorusi wybuchły masowe protesty przeciwników Łukaszenki, a Cichanouska wyjechała na Litwę, skąd prowadzi działalność opozycyjną.
Źródło: PAP